a może biel? Dla mnie to ona jest najbardziej przerażająca i pociągająca zarazem...Pytana o maskę "czystego sadyzmu" - odpowiadam: biała. Biel kusi niewinnością...co pod nią się skrywa, nigdy nie wiadomo.
Czerwień jest jak ogromny zastrzyk energii. Jestem teraz na etapie szarości (pewnie dlatego, że do pracy najwygodniej w tym kolorze), ale za to mogę poszaleć z dodatkami - najczęściej w odcieniach czerwieni, a na wiosnę może będzie też coś zielonego ;) Ciepłe pozdrowienia
a może biel? Dla mnie to ona jest najbardziej przerażająca i pociągająca zarazem...Pytana o maskę "czystego sadyzmu" - odpowiadam: biała. Biel kusi niewinnością...co pod nią się skrywa, nigdy nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńCzerwień jest jak ogromny zastrzyk energii. Jestem teraz na etapie szarości (pewnie dlatego, że do pracy najwygodniej w tym kolorze), ale za to mogę poszaleć z dodatkami - najczęściej w odcieniach czerwieni, a na wiosnę może będzie też coś zielonego ;)
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia
ładne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńa kolory...
ten i ten... piekielnie... ;)
podniecające...
:P
Biały hm... dla mnie jest kolorem obojętności ...
OdpowiedzUsuńCzerwień energia, czarny wyciszenie, ukrycie, a zielony nadzieja :)
OdpowiedzUsuńAnge tak zdjęcia są niesamowite :)
OdpowiedzUsuń