W kontekście poprzednich Twoich wpisów, ten wygląda dramatycznie... Aż chciałabym zakrzyknąć: jak Ci mogę pomóc? Bo pocieszanie nie wchodzi w rachubę, a dobrych rad masz z pewnością po dziurki w nosie. Powiem tylko: trzymaj się, gdy wieją złe wichry, one kiedyś przeminą. Byle nie bać się tego, co ze sobą porwą, a co po nich zostanie... Całuję
Dziękuję Anno :* Ważne, że jesteś :) bo czasami nie wiem co wybrać i którą z dróg iść dalej... trudno być sobie samemu sterem i sternikiem. Ślę ogromne uściski...
W kontekście poprzednich Twoich wpisów, ten wygląda dramatycznie...
OdpowiedzUsuńAż chciałabym zakrzyknąć: jak Ci mogę pomóc?
Bo pocieszanie nie wchodzi w rachubę, a dobrych rad masz z pewnością po dziurki w nosie.
Powiem tylko: trzymaj się, gdy wieją złe wichry, one kiedyś przeminą. Byle nie bać się tego, co ze sobą porwą, a co po nich zostanie...
Całuję
Ania Ny
Dziękuję Anno :* Ważne, że jesteś :) bo czasami nie wiem co wybrać i którą z dróg iść dalej... trudno być sobie samemu sterem i sternikiem.
OdpowiedzUsuńŚlę ogromne uściski...
zawsze jesteśmy samotni
OdpowiedzUsuńnawet, jeśli śpimy z kimś w jednym łóżku....
eh... zdjęcie wręcz obleśnie dobitne...
OdpowiedzUsuńtulę... wiesz, że jestem...
Madame ano prawda chyba taka już ludzka nautra :*
OdpowiedzUsuńAnge :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuń