sobota, 29 sierpnia 2009

Weź rozwód

Weź rozwód słyszę to czasami, jednakże co dalej.... największą przeszkodą są finanse wszystko inne poukładało by się samo.

8 komentarzy:

  1. finanse to wbrew pozorom temat do przejścia

    problem tkwi w psychice

    bardzo głęboko

    OdpowiedzUsuń
  2. ktoś mi kiedyś powiedział
    najpierw podejmij decyzję

    to chyba był mój ojciec
    nie brzmi seksownie
    ale sprawdza się nieźle

    OdpowiedzUsuń
  3. Madame finanse to prawdziwy problem, a może i nie, fakt że trudno się wyrwać z własnego umysłu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Santa to prawda najpierw trzeba podjąć decyzję, jednakże chyba jeszcze trzeba być pewnym tej decyzji, aby nigdy jej nie żałować :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się NIE zrobiło :)
    I też podobno NIE żałują swoich decyzji tylko ci, którzy ich nie podejmują.

    Finanse to jest jak najbardziej prawdziwy problem. Ale jak to problem--ma jakieś rozwiązanie. I znalezienia tego rozwiązania z całego serca Ci życzę. Bo czytając Twojego bloga (z dużą przyjemnością, z podziwem dla trafnych uwag i niesłychanie szczerych i otwartych tekstów, z wkurzeniem, ze współ--czuciem--nie mylić ze współczuciem-- a także z uśmiechem) już wiele razy miałam ochotę napisać, co niniejszym czynię: a kopnij Ty tego kwaśnego chujka w dupę i niech leci, aż z głodu zdechnie w powietrzu! I niech przestanie Ci życie zatruwać.
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Doroto :) Dziękuję za miłe słowa :) czy to się stanie, czy kiedyś odejdę sama nie wiem, trudno mi to na tą chwilę powiedzieć. Wiem na pewno, że odcinam się od niego emocjonalnie coraz bardziej i to mnie cieszy. Podziwiam odważne kobiety dla których problem odejścia od partnera to nic trudnego.
    Pozdrawiam Gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha, to przedostatnie zdanie Doroty zabójcze!
    Viki - ty czytaj i się ucz;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Madame uczę się :) idzie mi to powoli :) bardzo najwidoczniej taki ze mnie typ :) hehehehehe Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....