poniedziałek, 31 maja 2010

Zawsze mnie będzie dziwić dwoistość natury ludzkiej.
Niby szczerzy, a jednak Nie.
Niby znajomi, a jednak Nie.
W tym życiu nic nie może być proste.
Bilans za i przeciw - nie jestem gotowa na ostateczne podjęcie decyzji, sama nie wiem na co jestem gotowa.
A może On tak samo udaje jak Ja?
18 lat - razem przeżytych - mało czy to dużo?
Sama nie wiem.
Czy jest czego gratulować, czy jest z czego się cieszyć?
Sama nie wiem.
Udaję, że nie pamiętam tego dnia.

niedziela, 30 maja 2010

Czasami ogarnia mnie uczucie straty - tyle lat straciłam trwoniąc energię na rzeczy, które okazały się tak mało ważne...
Czy chciałabyś się Zakochać?
Nie umiem kłamać, bo tego najzwyczajniej nie lubię.
Każde z nas spędza czas osobno...
On mam swoje auto,
Ja mam swoje auto,
On spędza czas przy piwie z kolegami,
Ja się spaceruję po lesie.

sobota, 29 maja 2010

Mężczyźni tak jak psy potrafią robić, tylko jedną rzecz na raz.

Cytat: Cezar - "Zaklinacz psów"

piątek, 28 maja 2010

Życie... jest pełne niespodzianek tych dobrych i tych złych, ucząc nas cenić to co mamy.
Czy w dzisiejszych czasach można podjąć pracę w miejscu, gdzie nie ma ubikacji dla pracowników, a naczynia myje się w kuble plastikowym, aby podać kawkę kolejnemu klientowi.... ależ można... wieczorową porą przed wejściem harce urządza sobie małe stadko wesołych szczurów.... nawet potrafią wzbudzić sympatię :)
Szanuj człecze swoją pracę bo możesz mieć gorszą....

Uzależnienie od hazardu - przeraziło mnie wczoraj to co zobaczyłam, ludzi każdej kategorii grający na maszynach.... z obłędem w oczach.



środa, 26 maja 2010

Wiele Kobiet w trudnej sytuacji uważa, że nie da sobie rady w życiu, gdy odejdzie od swego Męża-Nie Męża, skąd w nas tak głęboko zakorzenione jest to przeświadczenie?
Niejednokrotnie i tak same prowadzimy wszystkie sprawy domowe, gotujemy, sprzątamy, prasujemy, planujemy dzień sobie, dzieciom, mężowi, potrafimy załatwić wszystkie sprawy, potrafimy cieszyć się naszymi pasjami. Więc, dlaczego w nas tkwi to przeświadczenie, że nie damy sobie rady, gdy zostaniemy same?
Czy naprawdę jesteśmy tak wielkimi masochistkami?
Miłość Kobiety traci się małymi kawałeczkami, bo zawsze w Kobiecie na początku jest nadzieja, że będzie dobrze.
Mężczyzna oczekuje szacunku od swojej Kobiety-Żony - pijany jak bela próbuje załatwić się w pokoju, nie świadom w pijanym amoku, że to pokój.
Mężczyzna oczekuje szacunku od swojej Kobiety-Żony - pijany, klika razy sika pod siebie jak śpi.
Mężczyzna oczekuje szacunku od swojej Kobiety-Żony - używa takich słów, aby jej ubliżyć, to przecież nie wulgaryzmy "głupia" i "nienormalna".
Mężczyzna oczekuje szacunku od swojej Kobiety-Żony, oczekuje także, że będzie namiętną kochanką na drugi dzień.

Rada Kobiety-Żony.

- Znajdź sobie Kochankę, ona będzie rozkładać nogi w każdej sytuacji, cieszyć się jak mała suczka, czekając z kapciami w zębach i zawsze będzie skakać z radości, gdy zobaczy cię w drzwiach.

Mężczyzno-Mężu, tej czy tamtej Kobiety, Szacunek Kobiety nie zdobywa się, tylko przez przynoszenie pieniążków do domu.

Ilu jest takich Mężczyzn-Mężów, którzy nie widzą winy w sobie, tylko w wszystkich osobach, które z nim są?
Ilu jest takich Mężczyzn-Mężów, którzy uważają siebie za pępek w ich stadzie.

Bać należ się zakompleksionych mężczyzn, bo to oni wywołują zawsze wojny.

wtorek, 25 maja 2010

Przyglądam mu się... śpi klika piw więcej tak jak wczoraj i przed wczoraj, bo ma stres, bo rzuca palenie - wymówek tysiąc, a Ja zastanawiam się czy mu powiedzieć, że przesadza.
Tęsknię za Mężczyzną-Partnerem.
Pogoda taka sobie.... nie pada, ale i nie jest słonecznie, tęsknię za upałami.
Nowe autko prowadzi się znakomicie :)
A w starym wykończyłam klocki hamulcowe :)
Nikogo nie przejechałam, kilka razy trąbiono na mnie, troszkę za szybko zaczynam jeździć :) no znaczy 60 km/h ;)
Jeszcze brakuje mi, tylko pracy i będę szczęśliwa :) no może raczej zadowolona.
No cóż Ja mam powiedzieć, po ostatniej awanturze mój Szacowny owszem wydziera się... jednak zaraz przeprasza za swoje zachowanie, staram się nie denerwować. Martwi Mnie stan w który wpadłam to przejęcie się jego słowami, łzy płynące, których nie mogłam opanować... przejmować się tym, nie przejmować......
Dzisiaj jest spokojniej... inaczej.
A może pozwolić sobie na chwile słabości.

poniedziałek, 24 maja 2010

Nagromadziło się we mnie wiele negatywnych uczuć, które trzymam na uwięzi, czasami jednak wymykają mi się pod wpływem złej chwili, a wtedy jest mi najzwyczajniej wstyd.
Ślepiec widzi więcej.
Niedziela zaczęła się dobrym nastrojem, skończyła wkurw........
Sądziłam, że się uodporniłam na jego słowa, najwidoczniej wczoraj miałam ten słabszy dzień.
Rzuca palenie i to go usprawiedliwia.... w jego oczach.
Dzisiaj miałam jechać na rozmowę o pracę... nie byłam w stanie, wyglądam jak wampir, oczy podkrążone i zaczerwienione.
Aha i to moja wina, bo go sprowokowałam..... tylko kurwa czym? Nie umiał mi odpowiedzieć.
Powiedziałam mu co o tym myślę, dosadnie i co z tego....
Zachowuje się tak jak by się nic nie stało.

Jak się czuję? Analizować, nie analizować? Odejść? Zostać? Urwać łeb?
Znalezione przypadkiem w internecie link do strony "Oszukane Kobiety"... trudno mi wyrobić sobie zdanie o takim portalu, czy wyrządzi więcej dobrego, czy złego. Klik

niedziela, 23 maja 2010

Pierwszy raz dzisiaj rano poczułam radość i wyluzowałam się kompletnie, gdy prowadziłam samochód :) pojechałabym sobie, gdzieś daleko przed siebie... sama.

Seriale zdecydowanie ukazują piękniejszy świat realiów życia w naszym kraju... chyba, że wszystko jest na kredyt.

sobota, 22 maja 2010

Czuję lekki nie pokój czy damy radę... w przyszłości, jednak zaraz je odganiam, nie wiadomo przecież, czy będzie jutro.
Piątek nagle nabrał tempa, którego dawno nie było w moim życiu, wszystko jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, a może zrządzeniem losu przebiegło pozytywnie - nowa bryka zakupiona :) cieszy się Szacowny, Cieszę się Ja, Cieszy Nastoletni :)

Wydarzyło się jeszcze coś, ale o tym dopiero w poniedziałek :) trzymajcie kciuki :)

czwartek, 20 maja 2010

Ledwo przyzwyczaiłam się do jednego auta, a Szacownego napadło na kupno nowego... no cóż ma fantazję chłop, bo auto większe od starego, chociaż to nowe co prawda nowsze i komputra ma na pokładzie itd., zastanawiam się nad jednym czy chłop wie co zrobił, czy sam da radę zarobić na utrzymanie tego auta :) najwyżej się sprzeda jak będzie potrzeba :)
Nie wiem czy się cieszyć z tego zakupu czy nie, jestem troszkę zła bo w mieszkaniu nie jest zrobione tak jak bym chciała.... bo wiecznie na skończenie i czasu i brak kasy.
ZuS mnie uszczęśliwił informując mnie listem jaką będę miała emeryturę ... całe 400 zł :) normalnie cieszę się już na życie jako emerytka, zacznę już teraz budować sobie dom z pustych butelek plastikowych.
Kpina żenada.... mam nadzieję, że będę miała zdrowie jak Rasowa Klacz do końca swoich Dni....

wtorek, 18 maja 2010

Oglądając wiele filmów zauważyłam jedną zasadniczą wspólną cechę wszędzie piją, drinki po przyjściu do domu przed obiadem, wino na spotkaniach przyjaciółek, co dziennie spotkania w klubie przyjaciółek okraszone drinkami ba nawet butelką wódki, drinki w pracy itd., zastanawiam się czy to nowy styl życia promowany w telewizji, czy może realia życia codziennego przeniesiono do filmu, czy może głównymi sponsorami produkcji są firmy produkujące wyskokowe trunki.

PS: Klan i Plebania (te dwa seriale oglądałam przez przypadek) nikt nie pije oprócz czarnych charakterów.
Mężczyźni piją bo muszą rozładować stres....

z doniesień mądrości blokowych Sąsiadów Mężczyzn
Rozdrażniona na Maksa od wczoraj... pogoda zdecydowanie Mnie dobija.
Za dużo energii tłamszonej w wnętrzu...
Złe nastawienie do wszystkiego eh...
Co zrobić?
Pojadę na siłownię po pedałować na rowerku, albo wyjdę na dwór i zmoknę.

Mimo tej cholernej brzydkiej pogody :) Wszystkim Wszystkiego Dobrego na Cały Dzień. :)

poniedziałek, 17 maja 2010

Podsłuchane

- Wiesz Ola (19 lat) to sama sobie wyprasuje, ale Bartek (lat 22)... to chłopak przecież, zawsze mu prasuję, bo gdzie chłopak sobie będzie prasował...


Matka o swoich dzieciach.

PS: no tak chłopak biedaczek nie musi pojąć umiejętności prasowania, bo będzie miał żonę. :/

Rozmowa

- Widzisz dostałam kwiaty, wczoraj od obcego mężczyzny

- Nie mów mi takich rzeczy - ściśnięte wargi, głos prawie się załamujący

- No tak dostałam od sprzedawcy, gdy je kupowałam - zdziwiona jego reakcją, prawie się nie rozśmiała.

Uświadomiła sobie jedno - jej spojrzenie na samą siebie jest inne niż Jego.

Żałuję

Żałuję straconego czasu na łzy, na rozważania, analizy, może i chciałam dobrze, tylko po co odgrywać Matkę Polkę dla własnego Męża.

Kobiety

Spotkałam w swoim życiu Kobiety, które miały znaczący wpływ na mój mały światopogląd, nigdy nie spotkałam takiego mężczyzny.
Ostatnia z Kobiet, które wywarły na Mnie wpływ uświadomiły Mi jak bardzo mój związek jest koślawy, dziękuję jej za to z całego serca, bo to był krok do lepszego jutra.
Mała Mi miewa różne pomysły, czy są one mądre czy głupie, tak naprawdę trudno jej ocenić samej, chociaż czasami popada w samozachwyt i uważa się za największą mądralę na ziemskiej kuli, czasami. Ostatnio namierzyła pewien numer, koniecznie chciała się dowiedzieć kto za nim się kryje. Okazało się oczywiście, że to Kobieta. Mała Mi postanowiła wyciągnąć więcej informacji przedstawiając się jako Mężczyzna i efekt końcowy samą ją zaskoczył bo uświadomiła sobie jak łatwo zdesperowaną Kobietą manipulować.
On wybiera te słabe, potrzebujące ciepła, przy których czuje się dowartościowany, które wierzą w każde wypowiedziane słowo, manipuluje nimi tak jak jemu się to podoba (tak jak kiedyś Mną uległą w imię miłości) Kobiety, które chcą wierzyć, że spotkała je wielka Miłość, a los się ich odmieni, książę na białym Koniu.
Czy to oznaka głupoty tych Kobiet? Czy Mężczyzna potrafi nimi tak doskonale manipulować?
Zrobiło mi się żal tych wszystkich Kobiet, sama nie wiem dlaczego, może przez to poczułam się silniejsza...
Kiedyś bolało, kiedyś się użalałam nad sobą jaka jestem biedna, a teraz... spoglądam w lustro z uśmiechem i nie ważne co będzie dalej, z nim, bez niego....

PS: Kobieta pisze smsy domagając się uwagi mężczyzny, którego stworzyłam, a on milczy.


niedziela, 16 maja 2010


Znowu leje... można się nabawić depresji z powodu takiej pogody, myślę intensywnie co tu zrobić, aby umilić sobie ten dzień, coś na pewno wykombinuję :) właściwie to mam ochotę jechać na basen.
Szacowny w szpitalu, zabieg wykonany, za jakiś czas dalsza część naprawiania wiązadeł.
Młody biega po fabryce udając wojsko, sam zresztą ubzdurał sobie, że po skończeniu szkoły idzie na zawodowego żołnierza hm.... jakoś go nie widzę z jego charakterem w wojsku.
Sroka postanowiła schować się przed deszczem na moim balkonie zrobiłam jej zdjęcie..... zmoknięta jak przysłowiowa kura, siedziała na oparciu metalowej drabiny.

sobota, 15 maja 2010


Fizia nagle spoważniała :)

piątek, 14 maja 2010

"Wróciła z dzieckiem po porodzie, oblała, niepewna siebie najbardziej, pełna obaw jak sobie da radę z małym dzieckiem, przecież pierwszy raz jest matką. Tuląc maleństwo płakała w okno najpierw szpitalne, potem w okno mieszkania, gdy nikt nie widział. Wyobraźnia podpowiadała jej obrazy jak ma wszystko wyglądać, a wyglądało zupełnie inaczej.
Młody Mąż oznajmił jej przy zupie pomidorowej - "Wiesz zakochałem się w drugiej Kobiecie, mógłbym żyć z dwoma Kobietami, szkoda że nie spotkaliśmy się później".
Zamarła, nie wiedziała co powiedzieć, co zrobić, jak postąpić, dziecko przecież potrzebuje mieć Ojca."
Odwróciłam się na pięcie, pokazując mu plecy.

czwartek, 13 maja 2010

Kierowca-Rajdowca :) zaczynam się Siebie Bać, gdy śmigam autkiem, sprzęcicho dziwnie pracuje zastanawiam się czy się nie zepsuje, wyłapuję swoje błędy i zaraz je koryguje... w ciągu kilku dni zrobiłam mnóstwo kilometrów dynamika jazdy o wiele lepsza... niż na samym początku... Boję się dnia w którym poczuję się pewnie w samochodzie....

środa, 12 maja 2010

60-letnia Kobieta wyrzuciła z piątego piętra dwumiesięcznego szczeniaka..................
Szacowny ma jutro zabieg w szpitalu... boję się efektu znieczulenia miejscowego, oby lekarz dobrze wykonał swoje zadanie.
Zamiast profesjonalnej wizyty u lekarza od spraw kobiecych otrzymałam: kompletny brak zainteresowania moimi problemami, za to otrzymałam: ofertę założenia wkładki domacicznej za całe 500 zł., po wcześniejszym przeprowadzeniu wywiadu czy Mnie na nią stać, potem otrzymałam ofertę zaszczepienie się na Raka Szyjki Macicy, bo akurat przez przypadek Pan Doktor tym się zajmuje....
:/ hm.... ciekawe co na to moje problemy zdrowotne....
Urząd Skarbowy zrobił nam dzisiaj miłą niespodziankę :) zwrot podatku bardzo Mnie ucieszył :)

Dziwny Dzień

Miewasz Dziwne Dni? Bo Ja od czasu do czasu mam dziwny dzień...
Zaparkowałam dzisiaj na chodniku auto nie małe, więc zajęło prawie całą przestrzeń i jeszcze dobrze nie wysiadłam, a już napadł Mnie Agresywny Pan, że wezwie Policję, przez chwilę zastanawiałam się czy Mnie pobije.
Odwróciłam się na pięcie i zniknęłam w bramie.
Pakując ciężkie kartony (pomagałam przewieźć koleżance, która jest w trakcie przeprowadzki) zostałam zaatakowana przez Agresywną Panią, że nie może przejść, chociaż widziała dwie kobiety dźwigające pudła.
Zdziwiona stanęłam i przyglądałam się tej Kobiecie...
Według tych ludzi powinnam zaparkować na ulicy i zablokować ją na całe 10 minut.
Gdzie ludzka życzliwość?
Skąd w ludziach tyle Agresji?
Czy ten Pan, gdybym się odezwała posunąłby się do rękoczynów?
Takie zachowania najczęściej można zauważyć w komunikacji miejskiej z wstydem przyznam, że prym wiodą Kobiety w agresywnym zachowaniu w stosunku do innych Kobiet.
Co się dzieje z tymi Ludźmi?

Odezwać się w takiej sytuacji?

wtorek, 11 maja 2010

Nie lubię, gdy ludzie rzucają słowa na wiatr, a może sama też tak robię.
- Jaką rolę Grasz dzisiaj? - zapytała przyglądając się zapalonemu papierosowi, który uczepił się jej palców.
Spędziłam miłe przedpołudnie :) pilnując i dyskutując na tematy proste z 2,5 letnią małą Kobietką, przewertowałam książeczkę, poszukałam Baby Jagi, przypomniałam sobie bajkę o Kopciuszku i... no właśnie. Musiałam nie lada wykazać się kreatywnością, aby Małą Kobietę zająć i uchronić dom od demolki :) potem długi spacer, taplanie się w błocie, prawie kąpiel w zalewie, ekscytujący podryw Panów Emerytów Wędkarzy i powrót do domu :)
Przypomniałam sobie jak fantastycznie można spędzić czas z małym Dzieckiem.
Zdołowałam się na swoje własne życzenie, poszłam nie w tym kierunku co potrzeba.... zwiałam stamtąd bo znam dalej scenariusz, nie tędy droga.... znam siebie i swoje demony.
Pragnienie zaspokojenia braków emocjonalnych daje mi nieźle w kość.... niepokój, rozdrażnienie, nadpobudliwość.... wszystko to mieszanka wybuchowa. Tak łatwo można popełnić błąd...
Żołądek ściśnięty... wysiłek fizyczny powinien pomóc.


poniedziałek, 10 maja 2010

Nosi Mnie strasznie, nie mogę usiedzieć w domu.




Po prostu podoba mi się rytm tej piosenki :) słowa też są fajne :)
Pogoda dziwna nastała, ma padać, nie pada, ma być słońce to pada, niby chłodno, a ciepło i nie wiadomo jak się ubrać. Tyłek mnie boli od pierwszej jazdy na rowerze :) standardowo jak zawsze :)
Dzisiaj powtórka :) muszę nabrać kondycji, bo tak jakoś słabo pedałuję.
Tęsknię za wycieczkami nad zalew, za piwkiem w barze, za leżeniem na łące :) brakuje, tylko tej cholernej pięknej pogody :)

Miłego Dnia Wszystkim :)

niedziela, 9 maja 2010

Piotr Mart "Mężczyzna od A do Z" ciekawa jestem waszego zdania na temat tej książki :)
Kobiety - kochają się okłamywać, karmią się nadzieją na lepsze, zaprzeczają sobie same, odpowiadają na pytania, nie wierzą w rzeczy, które widzą, szukają wytłumaczenia wszystkiego co je spotyka, idealizują partnera, tłumaczą jego postępowanie, a przecież wszystko jest takie proste.


Jeżeli facet po randce nie dzwoni - to nie dlatego, że zgubił wasz numer telefonu, On po prostu nie chce mieć nic z Tobą wspólnego.


Jeżeli mąż Wydziera się na Was ubliżając - to nie dlatego, że miał zły dzień, On po prostu Was nie szanuje.

Proste rzeczy, których My Kobiety nie chcemy widzieć..... w imię czego tak bardzo się okłamujemy.

Wiele razy słyszę, "tej Kobiecie odwaliła szajba, byli takim dobrym małżeństwem, wyjechała za granicę i się rozwodzą, a ten jej mąż to taki dobry robotny facet" od kogo to słyszę, od innych kobiet. Skąd one wiedzą, czy On był Dobrym Mężem?

Odnoszę wrażenie, że Kobiety zawsze są stawiane na straconej pozycji....

sobota, 8 maja 2010

Trzy kawy... a ciśnienie w dół spada na łeb, szyję :)
Idę pobrykać z Fizią na łąkę :)
Złapać kolorowe Zające :)

piątek, 7 maja 2010

Nie mam nic mądrego do napisania :)
Dzisiaj :) bez deszczu i nawet na moment wyszło słoneczko, ciepło tak jakoś i duszno :) Mała Mi zamieniła rower na autko :) zapakowała Fizię i pojechała na łono Natury :))) i stwierdziła jednoznacznie "Wolę jednak rower" :)

czwartek, 6 maja 2010

Usłyszałam dzisiaj w radiu od dwóch Panów Redaktorów, że inny Pan w wielkiej tajemnicy zwierzył im się z następującej sprawy...
"Polki nie uśmiechają się podczas miłości oralnej"....

Hm.... najwidoczniej zbiera się Kobietom na wymioty...
Gdy emocje we Mnie wrzą spowodowane wydarzeniami z mego życia, słowa wtedy same cisną się na palce, a teraz wyciszenie dziwnie we Mnie.... częściej się uśmiecham tam w środku niż na zewnątrz. :)
Dobrze jest wrócić w przeszłość i przeczytać swoje posty :) można nabrać dystansu do samej siebie :) dojrzeć to czego na co dzień nie można w sobie zobaczyć :)
Spałam dzisiaj znowu źle, czuję się zmęczona, może to ta pogoda....
Dzisiaj gołąbki na obiad :)
Jutro też Gołębie jak nie odlecą :)

Niech ktoś zapali Słońce !

środa, 5 maja 2010

Sny dziwne, nie spokojne od kilku nocy mnie nawiedzają, zlepek wiadomości z całego dnia tworzą dziwne obrazy w mojej uśpionej głowie, powodują niepokój, lęk jakiś dziwny....
i zapewniam sama siebie, że one nic nie znaczą.
Dzieci nie powinny chorować!
zdiagnozowano zespół cushinga u trzyletniego dziecka... bliskiej mi osoby....
Dzieci nie powinny chorować ! :(

wtorek, 4 maja 2010

Kupiłam dzisiaj na straganie odpustowym (okazało się, że stoją przed mym kościołem, a on po drodze jak do sklepu chodzę) Pająka, bestię czarną z prawdziwym futrem, uwięzioną na długiej gumowej rurce zakończonej okrągłą pompką (czy jak to się tam zowie) z długimi nogami (znaczy nie pompka ma długie nogi, tylko pająk).
Pomyślałam sobie "Wystraszę moją Fizię" niestety Fizia postanowiła zagryźć pająka :).
Zafundowałam sobie pół godziny szalonego śmiechu z łzami w oczach :)
Fizia ganiała za pająkiem jak oszalała, starając się go dorwać, a Ja bawiłam się z nią dziecko :)

poniedziałek, 3 maja 2010

Bliskość....
Ciepło.....

Tego brakuje mi najbardziej....
Twoje mieszkanie to najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie..... Późnym sobotnim wieczorem mała Mi kładła się spać, przy okazji odwiedzin gości Mała Mi wypiła trzy słabe drinki. Fantazja Ją poniosła i chciała zgrabnie, zwiewnie, delikatnie wskoczyć do łóżka małżeńskiego i.... jak pomyślała tak zrobiła. Otrzeźwił Ją okropny ból.... bo jej krótkie nogi, okazały się tego wieczora nieznośnie długie i stopą uderzyła w kant stolika, który stoi obok łóżka w bezpiecznej odległości i krzywdy nie można sobie zrobić. Wcisnęła twarz w poduszkę, zaciskając zęby, chichocząc przez łzy cieknące po policzkach.
Przypomniała sobie o całym zdarzeniu dopiero na drugi dzień, gdy stopa bolała ją okropnie, na początku nie mogła sobie przypomnieć, dlaczego ją boli i nie może chodzić. Wystarczył moment i Ją olśniło, a potem przez 10 minut stała nad łóżkiem małżeńskim i próbowała odtworzyć całe zdarzenie :) Wniosek - gdyby wypiła więcej nic by jej się nie stało ;)

niedziela, 2 maja 2010

Niedzielnie wczesnym wieczorem smutek uczepił się moich pleców.....

sobota, 1 maja 2010

Kiedyś usłyszałam takie zdanie "Jak chcesz sprawdzić jak Mężczyzna traktuje Kobiety, zobacz jak traktuje swoją Sukę" ile w tym zdaniu prawdy jest zawarte sama nie wiem.
Oglądam ostatnio namiętnie program "Zaklinacz Psów" na National Geographic (piątek godzina 21,00) zafascynował mnie swoją osobą prowadzący ten program, umiejętność współpracy z ludźmi, umiejętność współpracy z psami. Sam o sobie mówi "Wychowuję Psy, szkolę ludzi".
Polecam!!!!!
Już Maj... czas biegnie sobie i ma nas wszystkich w głębokim poważaniu. Jedni rozczulają się nad sobą, innym odbija ze strachu, przed zbliżającą się starością, inni popadają w nałogi różnego rodzaju. Dorośli nie mają żadnych granic, nikt ich nie weźmie i nie ukarze za swoje czyny, mogą robić co im się podoba....