piątek, 31 lipca 2009
Gdy
Gdy jest tak wiele braków w innych dziedzinach życia emocjonalnego nie masz ochoty walczyć z zwykłą szarą codziennością, problemy zwykłe puchną jak nadmuchiwany balon, który nie chce się unieść w żaden sposób z ziemi. Wariuje, powoli czuję jak omamia mnie szaleństwo, nawet nie mam ochoty stwarzać pozorów, że jest mi dobrze tak jak jest, bo nie jest.
Znowu na kolejce górskiej z emocji siedzę.
Pesymizm wrodzony ogarnął moją duszę, czekam na cud, który nigdy się nie wydarzy.
Znowu na kolejce górskiej z emocji siedzę.
Pesymizm wrodzony ogarnął moją duszę, czekam na cud, który nigdy się nie wydarzy.
czwartek, 30 lipca 2009
Moja Głowa
Moja Głowa Pustką wypełniona,
Brzegi Bezkresne niczym nie zagospodarowane,
Ciało nie domaga,
Słabe ostatnimy czasy,
Jak Kot zwinąć się w kłębek i przespać dni gorące.
Brzegi Bezkresne niczym nie zagospodarowane,
Ciało nie domaga,
Słabe ostatnimy czasy,
Jak Kot zwinąć się w kłębek i przespać dni gorące.
środa, 29 lipca 2009
Fizia :)
Pierwszy raz dzisiaj strzygłam Fizię :) sama :) godzinny maraton w łazience :) włosy wszędzie, jedne miejsca wygolone do skóry, inne nie :))) na szczęście nie widać tego, aż tak bardzo :)))) jeszcze kilka razy, a będę mogła strzyc inne psy ;))))
Fizia śpi zwinięta w kłębek, odpoczywa a Ja jestem usatysfakcjonowana z końcowego wyniku :)
Fizia śpi zwinięta w kłębek, odpoczywa a Ja jestem usatysfakcjonowana z końcowego wyniku :)
wtorek, 28 lipca 2009
Fizia
Fizia postanowiła rozprawić się z siatką na balkonie (zabezpieczającą) jak jest cicho i się nie kręci zaraz biegnę zobaczyć co Ona robi, a potem zaczyna się gonitwa w celu wyciągnięciu mamlanego przez nią plastiku :) muszę uważać na nić co robi ta mała Diablica.
Usłyszałam
Usłyszałam od Nastoletniego słowa przepraszam, zaraz jednak uświadomiłam mu ile razy mnie przepraszał, ile razy obiecywał zmianę i czym to się skończyło. Czekam teraz na rozmowę z jego strony, szuka ze mną kontaktu. Nadal jednak jestem wściekła.
Szacowny uważa temat za zamknięty rozmowy nie było i nie będzie, zresztą przecież zawsze to ja wszystko załatwiałam, do wszystkiego goniłam, organizowałam życie rodzinne, wymuszałam, więc czemu nadal się dziwię i wkurzam, przecież muszę pamiętać o moim cholernym ciśnieniu.
Szacowny uważa temat za zamknięty rozmowy nie było i nie będzie, zresztą przecież zawsze to ja wszystko załatwiałam, do wszystkiego goniłam, organizowałam życie rodzinne, wymuszałam, więc czemu nadal się dziwię i wkurzam, przecież muszę pamiętać o moim cholernym ciśnieniu.
poniedziałek, 27 lipca 2009
Padłaś powstań
Padłam całą gębą na ziemię, padłam i nawet nie wiem czy chce mi się z niej podnieść, mój Nastoletni spowodował, że się załamałam, cała moja nadzieja na mądrość myślenia zwojami u mojego Nastoletniego runęła w gruzach. Powtórzyła się sytuacja z kradzieżą, nie wiem czy to On zrobił, czy ktoś na jego prośbę, nie liczy się to dla mnie Kradzioną rzecz przyniósł do domu, a przy tym odstawił teatrzyk "Mamo znalazłem to w trawie" z racji odwiedzin znajomych nie mogłam kontynuować rozgrzebywania całej sprawy. Następnego Dnia Nastoletni wyszedł z domu, a po jego powrocie tym razem Ja odstawiłam teatrzyk w stylu "Policja była" no i się przyznał, czy to cała prawda "Nie wiem", czy rzeczywiście tak było "Nie wiem" z racji ograniczonego zaufania mogę podejrzewać wszystko. Wściekłość moja osiągnęła zenit!
Kipisz w pokoju, telewizor zabrany, hasło przy komputerze zmienione, brak kieszonkowego do kiedy sama nie wiem..... brak zaufania, czy je kiedyś odzyska?
Zastanawiam się nad jednym czy przypadkiem ten model człowieka nie jest gdzieś lekko zepsuty, czy to może złe wychowanie, czy.... pytań mam tysiące i nie mogę znaleźć odpowiedzi, nawet mi się nie chce. Czy może przesadzam?
Czuję się przez niego oszukana, wykorzystana.
Raz, drugi można wybaczyć po pełnione błędy, jednakże na błędach człowiek powinien się uczyć przynajmniej mam takie zdanie na ten temat.
Postawa mojego Szacownego do tej sprawy w ogóle dobiła mnie, chciałam z nim porozmawiać, omówić sprawę i co dalej z tym fantem usłyszałam "Źle się czuję potem porozmawiamy" jednakże za 30 minut już się nie czuł na tyle źle, aby pognać do zaprzyjaźnionego sąsiada.
I tak po raz kolejny z tematem zostałam sama.....
Szacowny bardzo często mi zadaje pytanie, dlaczego Jestem taka a nie Inna...... przypomina mi dziecko, które nasrało do piaskownicy i szuka winnego.
Nie wiem jak będzie dalej....
Osobiście mam dość.
Potrzebuję Partnera do życia i współżycia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kipisz w pokoju, telewizor zabrany, hasło przy komputerze zmienione, brak kieszonkowego do kiedy sama nie wiem..... brak zaufania, czy je kiedyś odzyska?
Zastanawiam się nad jednym czy przypadkiem ten model człowieka nie jest gdzieś lekko zepsuty, czy to może złe wychowanie, czy.... pytań mam tysiące i nie mogę znaleźć odpowiedzi, nawet mi się nie chce. Czy może przesadzam?
Czuję się przez niego oszukana, wykorzystana.
Raz, drugi można wybaczyć po pełnione błędy, jednakże na błędach człowiek powinien się uczyć przynajmniej mam takie zdanie na ten temat.
Postawa mojego Szacownego do tej sprawy w ogóle dobiła mnie, chciałam z nim porozmawiać, omówić sprawę i co dalej z tym fantem usłyszałam "Źle się czuję potem porozmawiamy" jednakże za 30 minut już się nie czuł na tyle źle, aby pognać do zaprzyjaźnionego sąsiada.
I tak po raz kolejny z tematem zostałam sama.....
Szacowny bardzo często mi zadaje pytanie, dlaczego Jestem taka a nie Inna...... przypomina mi dziecko, które nasrało do piaskownicy i szuka winnego.
Nie wiem jak będzie dalej....
Osobiście mam dość.
Potrzebuję Partnera do życia i współżycia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
piątek, 24 lipca 2009
Widuję
Jak Kobieta wysyła Ojca z dzieckiem na spacer, powinna mu zrobić wykład co wolnego, a czego nie.
Wkurza mnie obrazek, który widzę na moim osiedlu, a może to po prostu taka tradycja między młodymi Tatusiami.
Tatuś + wózek + puszka piwa w wolnej ręce.Wkurza mnie obrazek, który widzę na moim osiedlu, a może to po prostu taka tradycja między młodymi Tatusiami.
I pytanie kto kogo wyprowadza na spacer?
Wieczorową porą
Wieczorową porą mam spotkanie Samców przed 40 :) w sumie zaczynam myśleć o adoptowaniu jakiegoś pokoju dodatkowo, aby tam mogli sobie Panowie urządzać swoje schadzki....
Dziwię się, że zamiast wyjść gdzieś na miasto siedzą w domu o ile byliby milsi, gdyby chociaż troszkę połechtali swoje Ego Męskie w Kryzysie przed 40-tkowym :) właściwie to Mężczyźni chyba mają cały czas kryzys.... ;)
Dziwię się, że zamiast wyjść gdzieś na miasto siedzą w domu o ile byliby milsi, gdyby chociaż troszkę połechtali swoje Ego Męskie w Kryzysie przed 40-tkowym :) właściwie to Mężczyźni chyba mają cały czas kryzys.... ;)
Rozważam
Rozważam kupno wibratora... dlaczego hm... niby mężatka, niby ma męża-mężczyznę, a tak naprawdę nie ma z kim się Kochać, owszem czasami zgramy się czasowo-namiętnie, rzadko jednak to się ostatnio zdarza.
Oczywiście można by skoczyć na jakiś mały skok w bok, jednakże jak dla mnie to za ogromny wysiłek, za dużo komplikacji, za dużo nerwów itd., więc co mi pozostaje Przyjaciel na baterię :)
Co się zmieniło między nami? Bardzo dużo.... ot po prostu nie bawi mnie miłość z mężczyzną po piwie.
Oczywiście można by skoczyć na jakiś mały skok w bok, jednakże jak dla mnie to za ogromny wysiłek, za dużo komplikacji, za dużo nerwów itd., więc co mi pozostaje Przyjaciel na baterię :)
Co się zmieniło między nami? Bardzo dużo.... ot po prostu nie bawi mnie miłość z mężczyzną po piwie.
Zacząć się martwić Czy Nie ;)
Zacząć się martwić Czy Nie :) o swojego Nastoletniego :) Gry komputerowe wciągają bardzo, sama lubię od czasu do czasu posiedzieć i pograć w coś co wciąga mnie dogłębnie :) (wiadomo po kim syn ma takie upodobania) z pokoju mojego Nastoletniego słychać dziwne okrzyki, które wydaje podczas gry. Czasami krzyczy "Zabij Go", "Oddaj tą broń", "Znowu mnie zabił" oraz okrzyki radości....
sprawdzam profilaktycznie żyje Nastoletni czy już dostał młodocianego zawału, najbardziej radość mi sprawia jak wieczorem zakradnę się pod drzwi, otworzę naglę :) a mój Nastoletni podskakuje
z strachu na krzesełku ;))))))
sprawdzam profilaktycznie żyje Nastoletni czy już dostał młodocianego zawału, najbardziej radość mi sprawia jak wieczorem zakradnę się pod drzwi, otworzę naglę :) a mój Nastoletni podskakuje
z strachu na krzesełku ;))))))
Wczoraj
Wczoraj przypomniałam sobie jak wspaniale uczucie wywołuje u mnie jazda na rowerze :) relaks, spocone ciało, zimne piwo po drodze, zieleń, błogostan świadomości, zrzędzący Mąż obok nawet mi nie przeszkadzał, najbardziej jednak zalazły mi za skórę Wściekłe Suki Komarzyce.
Zastanawiałam się co się ze mną stało, nagle przestałam jeździć, przestało mnie to interesować, odstawić ot tak to co się lubi hm... nie zastanawiam się nad tym dalej, miałam okres siedzenia w domu i w czterech ścianach. Cieszę się bo wracam na utarte ścieżki :)
Zastanawiałam się co się ze mną stało, nagle przestałam jeździć, przestało mnie to interesować, odstawić ot tak to co się lubi hm... nie zastanawiam się nad tym dalej, miałam okres siedzenia w domu i w czterech ścianach. Cieszę się bo wracam na utarte ścieżki :)
czwartek, 23 lipca 2009
Po co się rozmawia?
Po co się rozmawia, żeby się komunikować, zrozumieć, porozumieć, przekazać informacje, zbliżyć do siebie, budować dobre relacje itd., jednakże nie dla wszystkich jest to tak samo ważne, dla mojego Szacownego Nie :) hm....
:)
Wchodzę na blogi, a tu cisza :) ogarnęło wszystkich letnie gorące lenistwo :))))
Buziaki Dla Wszystkich :)
Buziaki Dla Wszystkich :)
środa, 22 lipca 2009
Nie widzę sensu
Nie widzę sensu w strojeniu się w kobiece ciuszki, po co? Styl sportowy :) wygodnie i na luzie.
Czaję się
Czaję się, siedzę i obserwuję, mój rower, który stoi sobie nie ruszany od bardzo długiego czasu.... co mi się stało, że tak odstawiłam to co lubię :/ przyglądam się mu, podchodzę, pstrykam licznik, a miałam tak dużo kilometrów przejechać w tym roku. Sama sobie się dziwię, siadłam na dupie i nie mogę jej ruszyć, Ja wiem Kocham swoje Mieszkanie, jednakże hm... skąd u mnie brak tej ruchliwości od tak dawna.
wtorek, 21 lipca 2009
Film
Wczoraj oglądałam któryś raz kolei ten sam film "Gdy mężczyzna kocha kobietę" za pierwszym razem byłam strasznie oburzona jak Ona może tak postępować przecież on ją tak kocha..... drugi raz wywołał we mnie całkiem inne emocje, zrozumiałam Ją...
Szkoda, że tak jak w filmie ludzie nie potrafią się z sobą dogadać....
Szkoda, że tak jak w filmie ludzie nie potrafią się z sobą dogadać....
poniedziałek, 20 lipca 2009
Powoli wychodzę
Powoli wychodzę z ciemnych czeluści mojej Duszy, wspinam się na nowo po schodach wielgachnych.
Może
Może to życie jest prostsze niż nam się wydaje, tylko my sami dopisujemy do niego zbędne słowa,
które i tak przeminą wraz z nami.
O ile byłoby prościej, gdyby człowiek co dzień musiał walczyć o przetrwania.
które i tak przeminą wraz z nami.
O ile byłoby prościej, gdyby człowiek co dzień musiał walczyć o przetrwania.
Nigdy nie miałam
Nigdy nie miałam poczucia, że jestem dla swoich bliskich kimś ważnym, wartościowym, kimś wyjątkowym.
Tak było w przeszłości, teraźniejszość jest taka jak przeszłość.
Tak było w przeszłości, teraźniejszość jest taka jak przeszłość.
Na swojej drodze
Chciałam napisać co przyszło mi do głowy i nie umiem tego ubrać w słowa, może to wcale nie jest takie ważne dla mnie samej jak mi się wcześniej wydawało.
sobota, 18 lipca 2009
Uświadomienie
Uświadomienie pewnych rzeczy pozwala nam zrobić krok w przód o ile dobrze słuchamy drugiej osoby, wczorajszy późny wieczór właśnie przyniósł mi takie uświadomienie. Szacowny uświadomił mi (chyba już dawno znałam tę prawdę) że w jego życiu tak naprawdę nie ma miejsca na prawdziwą Mnie, on potrzebuje Kobiety, która od rana do wieczora ma uśmiechnięte Usta, nie ma swoich potrzeb i cała oddana jest Jemu. Zadałam mu krótkie pytanie "Jak wyobrażasz sobie związek?" pytanie zadane chyba 17 lat za późno, bo jego i moje wyobrażenie na wiele spraw jest tak odległe, że wręcz nie do zrealizowania wspólnie, do tej pory nie otrzymałam żadnej odpowiedzi na moje zadane pytanie. Drążyłam temat zadając pytania, otrzymywałam tylko ogólne odpowiedzi "ma być fajnie"(oglądanie wspólnie telewizji), "mamy się luzować"(czyli pijany weekend to najlepszy weekend), "mamy uprawiać Sex" (uprawiać sex hm... nowa odmiana warzywa) a gdzie miejsce na normalne sprawy dnia co dziennego, na zły humor, na boleści brzucha, na rozmowy zwyczajne, na zwyczajne kłótnie, sprzeczki, przekomarzania, na wypowiedzenie swoich strachów, lęków itd., nie wiem może ja za dużo wymagam.
Zbyt wiele różnicy, a tak mało wspólnych rzeczy.
Nigdy nie zrozumiem Szacownego i tak naprawdę się już nie staram, może dobry psycholog by mu pomógł.
Odcięłam się emocjonalnie..... teraz już wiem to na pewno nie przeżywam już tak jego słów.
O to jego wizja Żony "Żony z Stepford"
Zbyt wiele różnicy, a tak mało wspólnych rzeczy.
Nigdy nie zrozumiem Szacownego i tak naprawdę się już nie staram, może dobry psycholog by mu pomógł.
Odcięłam się emocjonalnie..... teraz już wiem to na pewno nie przeżywam już tak jego słów.
O to jego wizja Żony "Żony z Stepford"
piątek, 17 lipca 2009
Najpierw
Najpierw na wieczornych spacerach opędzałam się od latających Trzmieli czy jak one tam się zowią.... teraz macham rękami jak wiatrak, po pierwsze opędzam się od Trzmieli, po drugie zabijam Wściekłe Suki Komarzyce, no ta bene chciałabym siebie zobaczyć z daleka :] Efekt końcowy, szybki spacer i nogi pogryzione po same majtki.....
Zdecydowanie
Zdecydowanie dziwaczny sen poprawił moje samopoczucie, coś się uspokoiło, albo poukładało sama nie wiem, wiem jedno Nie Mogę Usiedzieć Na Miejscu.....
Wstałam o 7,00 rano, zakupy, obiad, mycie okien, wizyta u weterynarza bo Fizia złapała kleszczucha (i tak się dziwię, że przy jej wzroście złapała dopiero dwa) umówienie wizyty u lekarza dla siebie, a potem.... hm.... sama nie wiem pomysłów kilka rower, basen, spacer z Fizią, najlepiej wszystko na raz.... :)
Wstałam o 7,00 rano, zakupy, obiad, mycie okien, wizyta u weterynarza bo Fizia złapała kleszczucha (i tak się dziwię, że przy jej wzroście złapała dopiero dwa) umówienie wizyty u lekarza dla siebie, a potem.... hm.... sama nie wiem pomysłów kilka rower, basen, spacer z Fizią, najlepiej wszystko na raz.... :)
Sen
Śni mi się bardzo rzadko, ale jeżeli coś się mi przyśni robi to na mnie ogromne wrażenie.
"Poznałam Jego, przystojny mężczyzna wiek 39,5, dobrze zbudowany, prawnik. Zamieszkaliśmy u niego, wraz z jego Matką, mieszkanie ogromne urządzone w stylu lat 30-tych XX wieku. Związek pełen uczucia, ciepła, za interesowania z jego strony, intymności, miłości, tulenia, rozmów, wspólnego spędzania czasu i nawet Teściowa mało zgryźliwa (zawsze miewam sny pełne szczegółów).
Pojawiają się nawet myśli o wspólnym dziecku :) po prostu piękne życie :)
I pewnego wieczoru dostrzegam, że penis mojego Idealnego Prawnika jest cienki i długi..... "
Morał z tego jeden wynika: "Nie ma związku idealnych" ;)
Muszę zapamiętać Nie Jeść Banana Przed Snem o godz. 22,00
"Poznałam Jego, przystojny mężczyzna wiek 39,5, dobrze zbudowany, prawnik. Zamieszkaliśmy u niego, wraz z jego Matką, mieszkanie ogromne urządzone w stylu lat 30-tych XX wieku. Związek pełen uczucia, ciepła, za interesowania z jego strony, intymności, miłości, tulenia, rozmów, wspólnego spędzania czasu i nawet Teściowa mało zgryźliwa (zawsze miewam sny pełne szczegółów).
Pojawiają się nawet myśli o wspólnym dziecku :) po prostu piękne życie :)
I pewnego wieczoru dostrzegam, że penis mojego Idealnego Prawnika jest cienki i długi..... "
Morał z tego jeden wynika: "Nie ma związku idealnych" ;)
Muszę zapamiętać Nie Jeść Banana Przed Snem o godz. 22,00
czwartek, 16 lipca 2009
Chwilowo
Chwilowo mnie nie ma, zwłaszcza samej dla siebie, dla innych przyklejony uśmiech, zapewnienie "Wszystko jest dobrze". Szukam sama nie wiem czego, może nagle wpadnę przez przypadek, gdy wdepnę gołą stopą w to gówno, męczy mnie ten stan, zdecydowanie to nie Ja.
To tak, jak by ktoś serce zamknął w ciasną klatkę, która kurczy się powoli, brakuje siły aby nabrać powietrza w płuca, brakuje siły by rozerwać to wszystko od środka.
Pozostaje mi 1) szamotanina (zdecydowanie nie, klatka się skurczy do rozmiarów pudełka od zapałek) 2) szukanie przyczyny (może już je znam, trudno mi się z nimi oswoić) 3) przeczekać relaksując się gdzieś, czymś, nie wiadomo jak.
Rozdrażniona, Rozkojarzona, Wszystko Na Nie.
Bronię się Jak mogę.
Znowu Kolejka Górska.
To tak, jak by ktoś serce zamknął w ciasną klatkę, która kurczy się powoli, brakuje siły aby nabrać powietrza w płuca, brakuje siły by rozerwać to wszystko od środka.
Pozostaje mi 1) szamotanina (zdecydowanie nie, klatka się skurczy do rozmiarów pudełka od zapałek) 2) szukanie przyczyny (może już je znam, trudno mi się z nimi oswoić) 3) przeczekać relaksując się gdzieś, czymś, nie wiadomo jak.
Rozdrażniona, Rozkojarzona, Wszystko Na Nie.
Bronię się Jak mogę.
Znowu Kolejka Górska.
wtorek, 14 lipca 2009
Wiem
Wiem co mam zrobić, aby czuć się lepiej, wiem jak działać, problem jednak w tym, że nie widzę w niczym sensu ostatnimi czasu. Myślałam sobie głęboko w duchu pójdę na szkolenie wstąpi we mnie nowa energia no i wstąpiła na małą chwilę, najchętniej zostałabym w domu i spędziła ten czas w czterech murach. Niby wszystko w porządku na zewnątrz w środku jednak wszystko wygląda inaczej, znowu Dwiewemnie zagościły, zirytowana szukam przyczyny tego stanu. Zastanawiam się czy Prozac by przypadkiem nie pomógł.....
Brak inwencji twórczej na życie.
Wszystko znowu może okazać się znowu niczym.
Fundamenty się rozpadły w pył.
Brak inwencji twórczej na życie.
Wszystko znowu może okazać się znowu niczym.
Fundamenty się rozpadły w pył.
poniedziałek, 13 lipca 2009
Cholera
Raz jeżdżę na jazdach dobrze, a następnym razem nie......
:/ a chciałabym jeździć już przynajmniej dobrze.....
:/ a chciałabym jeździć już przynajmniej dobrze.....
Masz na mnie zły wpływ
- Masz na mnie zły wpływ
Powinnam coś z tym zrobić, tylko co, przeważnie takie osoby eliminowałam z swojego otoczenia, wtedy było mi łatwiej, teraz co mam zrobić?
Wy eliminować..... na pewno wyszło by mi to na zdrowie.
Powinnam coś z tym zrobić, tylko co, przeważnie takie osoby eliminowałam z swojego otoczenia, wtedy było mi łatwiej, teraz co mam zrobić?
Wy eliminować..... na pewno wyszło by mi to na zdrowie.
Głupota
Głupota moja jest ogromna, robię coś czego nie powinnam, a potem żałuję...... tyle razy sobie obiecywałam, nigdy więcej i co... wielkie gówno...
Uparta w innych kwestiach nie umiem sobie z tym poradzić... po prostu zaprzeć się dwie nogami
i mówić "Nie" samej sobie.
Moja Wina......
Uparta w innych kwestiach nie umiem sobie z tym poradzić... po prostu zaprzeć się dwie nogami
i mówić "Nie" samej sobie.
Moja Wina......
piątek, 10 lipca 2009
Mała Mi
Mała MI wlazła do Jaskini Lwa... złego Lwa. Lwa, który w przeszłości już Małej Mi wyrządził krzywdę, rany się zagoiły, a Mała Mi nabrała dystansu do Wielkiego Groźnego Lwa. Mała MI przykucnęła sobie w oświetlonym rogu wielkiej Jaskini, obserwując ruch i zamieszanie jakie działo się w koło niej. Przyglądała się Lwom, które groźnie ryczą przyglądają się jej z daleka i nie wiedzą co zrobić, a Mała Mi uśmiechała się do nich życzliwie patrząc prosto w oczy, bo Mała Mi zrozumiała, że to nie ona Była Winna, że wlazła wcześniej do Jaskini Lwa i dała się pogryźć dotkliwie.
Okazało się, że są Lwy, które łaszą się do Małej Mi, szukają same z nią kontaktu mając w tym swój ukryty cel, a Mała Mi rozmawia życzliwie z dystansem, mówi to co chce.
Mała Mi cieszy się bardzo z podjętego kroku, Mała Mi czuje się silniejsza, pewniejsza i wie, że to od niej zależy wiele rzeczy.
Mała MI uczy się ciągle i dobrze, bo tak zostałby jej, tylko płacz po ciemnych kątach.
Momentami Mała Mi ma obawy i pojawia się strach, czy wybór drogi jest słuszny, czy znowu nie okaże się to kolejnym błędem, złym wyborem, jednakże na ocenę wyboru przyjdzie czas.
Bo w życiu jest wszystko zmienne.
Okazało się, że są Lwy, które łaszą się do Małej Mi, szukają same z nią kontaktu mając w tym swój ukryty cel, a Mała Mi rozmawia życzliwie z dystansem, mówi to co chce.
Mała Mi cieszy się bardzo z podjętego kroku, Mała Mi czuje się silniejsza, pewniejsza i wie, że to od niej zależy wiele rzeczy.
Mała MI uczy się ciągle i dobrze, bo tak zostałby jej, tylko płacz po ciemnych kątach.
Momentami Mała Mi ma obawy i pojawia się strach, czy wybór drogi jest słuszny, czy znowu nie okaże się to kolejnym błędem, złym wyborem, jednakże na ocenę wyboru przyjdzie czas.
Bo w życiu jest wszystko zmienne.
czwartek, 9 lipca 2009
Kto gryzie?
Kto gryzie najbardziej? niektórych ludzi można przyrównać do zwierząt w swoich zachowaniach, a może kierujemy się tymi sami instynktami ubranymi w piękne słowa. Kto gryzie najbardziej słowami, zachowaniem? Człowiek, który się boi jednej osoby, jej opinii, jej zdania, człowiek chcący przekonać za wszelką cenę do swoich racji (bo kiedyś zachował się źle w stosunku do danej osoby)
dziwi mnie zatrze trzeźwienie takiego Człowieka.
Pies jak się Boi to Gryzie lub ujada.
O klasie Człowieka świadczy sposób w jaki traktuje innych Ludzi.
dziwi mnie zatrze trzeźwienie takiego Człowieka.
Pies jak się Boi to Gryzie lub ujada.
Opinie
Opinie o nas są różne, ile osób znających nas tyle opinii, zresztą tak jak o wszystkim co dzieje się w naszym życiu, jednakże jeżeli mamy odwagę i zapytamy te szczere i nie szczere osoby, aby wyraziły Ją na nasz temat to.... co z tym zrobimy? Czasami dzieje się tak, że ktoś mnie urazi swoją opinią, Obcy nie związany człowiek w żaden ze mną, czasami mam tak, że olewam to ciepłym moczem z dołu do góry i idę swoją drogą, zastanawia mnie jedno umiejętności wydawania opinii ludzi o innych. Wiadomo wszem i wobec, że to my tworzymy nasz wizerunek możemy odgrywać role jakie chcemy i kiedy chcemy (zawsze podziwiałam tych ludzi za kontrolę) zastanawiam się tylko po co? Indywidualista, osoba wyrażająca wprost swoje zdanie, nie dająca wepchnąć się w standardy panujące w danej grupie, naturalna w swoich odruchach (proszę mnie źle nie zrozumieć nie mówię o pierdzeniu i smarkaniu w rękaw) okazująca zły nastrój, mówiąca "Nie" wtedy kiedy ma na to ochotę, jest źle widziana w pewnych grupach społecznościowych. Zawsze byłam Indywidualistką, zawsze mówiłam to co myślałam, nie ukrywam swoich uczuć, Jest mi źle to jest, Jest mi dobrze to jest mi dobrze, Kogoś lubię to Lubię, Kogoś nie lubię to Ignoruję i nie poświęcam mu swego czasu. Zła czasami jestem na siebie, za to jakie ludzie we mnie wywołują emocje, swoimi opiniami, zła chyba o to najbardziej, że one się we mnie pojawiają, trudno mi czasami ich się pozbyć, wtedy pojawia się we mnie Nakręcanie samej siebie, tylko po co?
Wczoraj na szkoleniu usłyszałam "To My pozwalamy na to jak ludzie nas traktują" i to prawda...
Kto może bardziej zranić Obca osoba, Bliska Osoba ?
Obcy człowiek, który nie wysilił się by nas poznać, ocenia i wydaje opnie.
Słowa mają ogromną moc.
A sprawiedliwość w życiu, w ogóle nie istnieje.
Wczoraj na szkoleniu usłyszałam "To My pozwalamy na to jak ludzie nas traktują" i to prawda...
Kto może bardziej zranić Obca osoba, Bliska Osoba ?
Obcy człowiek, który nie wysilił się by nas poznać, ocenia i wydaje opnie.
Słowa mają ogromną moc.
A sprawiedliwość w życiu, w ogóle nie istnieje.
środa, 8 lipca 2009
Fizia
Jak zacząć dzień od uśmiechu? Wpuścić z samego rana Fizię do sypialni :) zaraża swoją radością :) Ostatnio zrobiła się naprawdę z niej awanturnica na spacerze dostaje świrka kompletnego Ja natomiast stoję i z niej się śmieje :) i wszystkie Człowieki należą do niej :)
Refleksje
Siedziałam wczoraj na szkoleniu do nowej starej przyszłej pracy, znam oczywiście bardzo dobrze to środowisko od tej kuchennej strony 7 lat to dużo czasu aby poznać dobrze wszystkie kolory pracy tego zawodu. Słuchałam i nie wierzyłam jak bardzo ludzie są okłamywani od samego początku, rozkłada się przed nimi same Piękne Marchewki w postaci wielkich profitów, a tak naprawdę jest to ciężki zawód, który przynosi profity dopiero po 3 latach, przy dużej dozie szczęścia. Manipulacja wszech obecna, słów używa się aby omamić, nie ma miejsca na szczerość, liczy się zarobek, przede wszystkim firmy, zarządu i dyrektorów, realizacja planów, człowiek jest na samym końcu. Wiedziałam, że zawód ten nie jest dla mnie, cieszę się opcją pierwszą wybraną przeze mnie, jestem za szczera i zbyt odpowiedzialna, aby kłamać ludziom.....
Szkolenie będzie ciekawą kolejną lekcją :) pełną refleksji z obserwacji.
Szkolenie będzie ciekawą kolejną lekcją :) pełną refleksji z obserwacji.
wtorek, 7 lipca 2009
Dzisiaj
Dzisiaj zmierzyłam się z przeszłością troszkę spięta, troszkę pod denerwowana, jednak strach ma duże oczy. Zmierzyłam się i dobrze się stało..... bo przeszłość jest przeszłością.
Z uśmiechem wracałam do domu.....
Z uśmiechem wracałam do domu.....
Po co
Po co zawierać nowe znajomości, po co starać się z kimś za przyjaźnić, czy nie lepiej zachować zimny dystans do wszystkich, uśmiech na twarz, iść swoją drogą, zaspokoić swoją potrzebę bycia z ludźmi w jakimś kółku i wracać do domu z spokojną głową.
Ile człowiek tak wytrzyma? Potrzeba bliskości z drugą osobą, odzywa się w każdym z nas, jak rozpoznać tych co chcą nas egoistycznie wykorzystać, a może to nasz błąd, że dajemy z siebie więcej. Człowiek z czasem wyłącza w sobie wszelkie uczucia, czy jednak jest mu z tym dobrze?
Ile człowiek tak wytrzyma? Potrzeba bliskości z drugą osobą, odzywa się w każdym z nas, jak rozpoznać tych co chcą nas egoistycznie wykorzystać, a może to nasz błąd, że dajemy z siebie więcej. Człowiek z czasem wyłącza w sobie wszelkie uczucia, czy jednak jest mu z tym dobrze?
Jesteś Przyjaciółką
Jesteś Przyjaciółką dobrą bo na każde wezwanie się stawiasz,
Jesteś dobrą powierniczką, bo umiesz słuchać,
Jesteś dobra wtedy kiedy Ona tego chce,
Mam dość wykorzystywania........
PS: Kolejny rozdział zamknięty.
Jesteś dobrą powierniczką, bo umiesz słuchać,
Jesteś dobra wtedy kiedy Ona tego chce,
Mam dość wykorzystywania........
PS: Kolejny rozdział zamknięty.
Jeżeli
Jeżeli sądzisz, że coś w życiu jest stałe i pewne, to grubo się mylisz......
Wszystko jest zmienne.....
Wszystko jest zmienne.....
poniedziałek, 6 lipca 2009
niedziela, 5 lipca 2009
piątek, 3 lipca 2009
Nie domagam
Nie domagam wyjątkowo fizycznie :/ a ciśnienie moje skacze sobie jak mu się podoba raz w górę raz w dół :/ pogoda Piękna, a mnie się nie chce nigdzie chodzić, a zarazem mam bieganiny mnóstwo ostatnio.... :) może jutro będzie lepiej :)
czwartek, 2 lipca 2009
środa, 1 lipca 2009
Nie mam nic....
Nie mam nic przeciwko Wierze, Kościołowi czy innym Wyznaniom i tak uważam, że Bóg jest jeden nazwy się tylko zmieniają.
Czego nie lubię Ortodoksyjnych Wyznawców, a tak naprawdę przerażają mnie w swojej ślepocie na innych ludzi, skąd w nich taka nienawiść, pewność siebie, chęć popełnienia morderstwa jeżeli ktoś nie zgadza się z nimi i z ich Wyznaniem, zdaniem. Tolerancja, zrozumienie, wspólne życie obok siebie, zdarza się naprawdę tak rzadko, dlaczego?
Człowiek Człowiekowi Wilkiem.
Czego nie lubię Ortodoksyjnych Wyznawców, a tak naprawdę przerażają mnie w swojej ślepocie na innych ludzi, skąd w nich taka nienawiść, pewność siebie, chęć popełnienia morderstwa jeżeli ktoś nie zgadza się z nimi i z ich Wyznaniem, zdaniem. Tolerancja, zrozumienie, wspólne życie obok siebie, zdarza się naprawdę tak rzadko, dlaczego?
Człowiek Człowiekowi Wilkiem.
Fizia ala York Obronny
Fizia zaczyna zauważać od pewnego czasu zagrożenie, budzą się w niej lęki przed nie zidentyfikowanym wrogiem: znana Pani Sprzątająca obszczekana na klatce schodowej, ucieczka nagła z trawy, gdy gdzieś daleko odezwie się jakiś dźwięk dziwny (swoją drogą to fajnie wygląda jak ucieka z trawy między moje nogi i strzyże uszami patrząc z pytaniem w oczach co to było) lekkie moje potknięcie na chodniku pod czas spaceru i Fizia już podskakuje, wierz ci mi to naprawdę komicznie wygląda. Stróżuje na balkonie obszczekując od czasu do czasu ludzi i psy przechodzące pięć pięter niżej, zaraz zresztą rozlega się mój okrzyk wstawiający ją do pionu "Przestań".
Obserwując Fizię stwierdziłam, że szczeniaki jak dzieci, gdy dorastają dopiero uświadamiają sobie zagrożenia czyhające na nie, więc zaczynam mieć Yorka Obronnego :)
Obserwując Fizię stwierdziłam, że szczeniaki jak dzieci, gdy dorastają dopiero uświadamiają sobie zagrożenia czyhające na nie, więc zaczynam mieć Yorka Obronnego :)
Oj, pilnować muszę, aby nie rozpędziła się zbytnio z tym szczekaniem :)
Strój domowy
Strój domowy na dziś: koszulka aby, aby i stringi, a potem gdy ktoś puka gnam przez całe mieszkanie z okrzykiem na ustach "ZARAZ" po jakieś spodnie na tyłek i zawsze nie znajduję ich tam gdzie powinny być.
Ubrania moje dostają ostatnio nóg....
Gorąco :)))))))))))
Ubrania moje dostają ostatnio nóg....
Gorąco :)))))))))))
Subskrybuj:
Posty (Atom)