poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szacowny - żadne prezenty... żadne mydlenie oczu nie zastąpi braku poczucia bezpieczeństwa... nic się nie zmienia, chyba żyję z potencjalnym psychopatą.
Dzisiaj do 22:00 praca, a potem sylwester w małym gronie. Ostatnie wydarzenia
 z kilku dni utwierdziły mnie, tylko w kolejnych postanowieniach... nie zrobię ogromnej rewolucji w mym życiu, ot po prostu ekonomicznie Mnie na nią nie stać. Chociaż marzy mi się wyjazd... i samodzielność.... i.... zobaczę co mi przyniesienie czas... nie planuję.... 
Plan jedyny na przyszłość: ruszyć tyłeczek :) 
Kochani :) Życzę Wam Wszystkim :) Na ten kolejny Nowy Rok :) realizacji marzeń,  oby ten rok był lepszy niż poprzedni, uśmiechu, zdrowia, miłości, dużo dobrego seksu :) (obojętnie w jakiej konfiguracji;) :) Zadowolenia z dzieciaków :) i..... :) spełnienia wszystkich bzdurnych pomysłów w Nowym Roku :) 
Życzy PoprostuŻycie :))) :**********************************************

sobota, 29 grudnia 2012

piątek, 28 grudnia 2012

Dzisiaj nastąpił ten pamiętny dzień w którym "Ja" przyszłam na świat :) czy mam czas na przemyślenia raczej się nie :) 2,5 godziny snu po zmianie nocnej spowodowały, że mam humor jak po trawie. Przyzwyczaić mi się trudno (to przyjdzie z czasem) do numeru "41" cholera i kiedy to zleciało :) a pamiętam, jak by to było dzisiaj moje osiemnaste urodziny. Może i Mam te swe lata :) jednak wcale się na nie nie czuję :) chociaż szybciej może zacznie niedomagać me opakowanie niż moja głowa... albo i to i to ;)
Czego sobie życzę? Sama nie wiem o tym, na pewno w kolejnym poście :) 
Buziaki dla Was :********************************************************

środa, 19 grudnia 2012



Kochani kończy się kolejny rok i...?? Postanowienia noworoczne... obietnice, plany, których i tak nie zrealizujemy :) właściwie po jaką cholerę planować?

"Kobieta 40 +"

Jestem kobietą w wieku 40 + (dopiero jeden rok, a jednak już z plusem) koleżanka pewna powiedziała mi "słuchaj po czterdziestce wszystko się zaczynam sypać" 
i co... Nie wiem sama, czy tak bardzo wbiłam sobie jej słowa do głowy, jednakże: hormony mi szaleją (odstrzelę się, gdy nadejdzie czas menopauzy) ryczę na reklamach (nie zawsze, a jednak mi się zdarza). Stan mojego histerycznego zachowania wzbudza we mnie przerażenie, niestety nie pytałam otoczenia jak to widzi, chyba raczej nie chcę wiedzieć. Agresja, o tak to jest stan najlepszy, gdy zabijasz wzrokiem, a każdego, kto ma inne zdanie  :) i nie raz obserwując, takie zachowania kobiet (zwłaszcza wpychających się  na raz  we dwie do autobusu) dziwiłam się, iż tak idiotycznie się zachowują. 
Ciało :) haaaaaa i tu zaczyna się też inna bajka... coś mi wisi, gdzieś pojawia się ciało, którego wcześniej nie było.... przybyło mi zdecydowanie więcej kosmetyków: nawilżająco-naciągających-ujędrniających itd: :) Pogodziłam się z siwizną (genetycznie przekazywaną z pokolenia na pokolenie) nie mogę jednak zrozumieć, po jaką cholerę mam siwe brwi :) Włosy... wyrastają tam, gdzie nie potrzeba... :) 
Rok za rokiem mija, a Mnie czeka więcej pracy nad sobą... :) a podobno na starość jest więcej czasu dla siebie :) ta już to widzę :)

Czytam (odkąd odkryłam, że mogę umieścić książki w telefonie :) lektur mam na najbliższe pół roku)
Oglądam ulubione seriale (zmiana nocna to najlepsza pora :) o ile nie obejrzę horroru) 
Planuję wyjścia... i mimo, że nie mam małych dzieci (nie licząc, męża, syna i Fizi) najzwyczajniej brakuje mi czasu. 
Wyczynem ostatnio moim było: oglądanie dwóch filmów na raz (jeden na telewizorni, drugi w telefonie i gra na fajsie) chyba zaczynam wariować. 
Dodatkowo spacerują, przy każdej nadarzającej się chwili, bo brakuje mi świeżego powietrza :) 


Denerwuję się zawsze informacjami na temat "umieszczam zdjęcie błąkającego się psa udostępnijcie dalej może trafimy na właściciela" cholera jasna, mam pytanie do Wszystkich Kochających Psy.... czy tak trudno na chwilę przygarnąć błąkającego psa do siebie, albo zawieźć, go do najbliższego schroniska? Wiadomo, że pies nie siedzi w miejscu i czeka na właściciela w jednym miejscu....
Osobiście zawiozłam już 4 psy, dwa kundle, jedną Akite (którego na pewno zostawiłabym w domu, gdyby nie protest mojej Fizi) i psa baskerwilów (bydle duże rude, miało łeb jak koń). Oczywiście złapanie psów wymagało nie lada wysiłku fizycznego :) chociaż zawsze pomaga dobry kawał kiełbasy. 
Ludzie Kochani... nie zostawiajcie błąkającego się psa samemu sobie, licząc na cud, że właściciel Go znajdzie (bo może nie mieć wcale ochoty, aby go odnaleźć!) Umieszczanie informacji na fejsie, także nic nie pomoże (bo ktoś musi być zalogowany na fejsie).
Dbajcie o swoje psy, uważajcie żeby nie uciekły, nie zgubiły się.... jeżeli chcecie już tak bardzo pozbyć się swojego przyjaciela... znajdźcie mu bezpieczny nowy dom. 

 

środa, 12 grudnia 2012

"Dwoje do poprawki" doskonały film... obejrzałam, poryczałam się jak bóbr... naprawdę świetny...
Rozsypałam się... 
Uświadomiłam sobie, albo dotarły do Mnie fakty, o których już dawno wiedziałam, jednakże zaprzeczałam, lub udawałam, że ich po prostu nie ma. 
Fizia będzie miała zabieg wredna przepuklina pachwinowa się jej przyplątała, boję się... będę jej powtarzać, żeby nie szła w stronę światła i się obudziła, 
po narkozie (najzwyczajniej panikuję). 
Praca... nabrałam dystansu? Przynajmniej tak mi się wydaje. 
Szacowny chciał abyśmy szli na sylwestra..... nie idziemy.... znam dobrze powód, dlaczego nie chcę iść... zostawiam to dla siebie. 
Dlaczego ryczę.... ? 
Menopauza inna cholera.... sama nie wiem... 
Niech to wszystko szlak!


piątek, 30 listopada 2012


Fizia Pończoszanka nie domaga z lekka, strach ogarnął moje serce, gdy znalazłam kulkę na jej brzuszku... weterynarz stwierdził - przepuklina - operacja -  przede Mną konsultacja jeszcze jedna....
Mężczyzna, obcy całkiem otworzył drzwi i zaczekał, aż przejdę przez nie, nie wiem, dlaczego podziękowałam.... zaskoczył mnie swoim zachowaniem... tak rzadko spotykam dobrze wychowanych mężczyzn w swym życiu.
"Atlas chmur" zaczarował Mnie   obrazem, żal było wychodzić z kina po skończonym seansie. Czuję niedosyt.... książka uzupełni obraz. 



poniedziałek, 26 listopada 2012




 Zamykam się w moim świecie.... książka, muzyka, film.... :) kilometry przejechane na rowerze pozwalają na pozbycie się zbytecznej energii... tak jesień, niby powinnam odpoczywać, a jestem pełna życia.

wtorek, 20 listopada 2012

Uwielbiam ten serial :) muzyka jest boska


Cholera nie mam długich nóg, wyglądu modelki i mam powyżej 40 lat :) (dobra z latami przesadziłam :) hahahahahahahah
Zmiany w moim życiu :) nie wiem zatęskniłam za powrotem za biurko, własne stanowisko pracy i jednego szefa.... sekretarka idealna.... :)
Uwielbiam znajomych (sarkazm) którzy przypominają sobie o Mnie jak mają interes ze Mną do załatwienia .... eh.... gubi Mnie jedynie sympatia do nich, 
ot najzwyczajniej wybaczam im takiego gafy :)
Jesiennie... więcej czasu na rzeczy, których jakoś nie mogę zrobić :) lenistwo :) czytam książki, oglądam filmy i brakuje mi czasu.... :) lubię, gdy mam czas wyłącznie dla siebie.
Zaplanowałam sobie dzisiejszy poranek, to i tam to, skończyło się tak jak zawsze blog i nadrabianie zaległości :) Uwielbiam znajomych blogowych, którzy są ze Mną od kilku dobrych lat, czytam, słucham muzyki, poznaję, nawet odczuwam podniecenie. Uwielbiam znajomych z mojego Bloga obcych realnie, bliskich słowem pisanym.... czy kiedyś przestanę pisać.... raczej nie to jak nałóg. Czasami mogę się udławić własnymi słowami, muszę się ich pozbyć z mojej głowy.

Aguś :) jeszcze raz :) Prince



czwartek, 15 listopada 2012

Prince wróciłam do tej piosenki po tylu latach z uśmiechem delikatnym wspominam chwile....
zamotałam się w myślach swych.
oceniam i zastanawiam się na ile znana mi osoba z pracy jest szczera.

środa, 14 listopada 2012

Twardy dysk mnie zawodzi, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio spodobał mi się jakiś mężczyzna... z zdziwieniem dzisiaj stwierdziłam - ot podoba mi się jeden osobnik płci przeciwnej.

wtorek, 13 listopada 2012

Przeczytałam pierwszą część... i czytam kolejną... dobry romans... jednakże ... hm... to nie do końca jeszcze to co czytałam na blogach uległych... najzwyczajniej brak mi  informacji... z pierwszej ręki.

PS; Ciekawość zaprowadzi Mnie do piekła...

Tyle rzeczy mogła bym zrobić ... przekroczyć granice... a ograniczają mnie moje wpojone granice...

sobota, 10 listopada 2012

Kochasz się? czy się uprawiasz seks? a może to zwykłe rżnięcie?
Pójdę na spacer...
Posłucham co w trawie piszczy.
Czas niech się na chwilę zatrzyma.
Złudna pogoda odzwierciedlająca mój stan.
"pięćdziesiąt twarzy greya" czy książka mnie zszokowała? Nie. Wzbudziła jednak tęsknotę za uczuciem, którego już nie Ma.

piątek, 9 listopada 2012

Dni, takie jak dzisiaj przypominają, jak bardzo czuję się samotna.

Osłabiona wewnętrznie, przez hormony... może jednak zdecyduję się na depresję jesienną, albo postaram się inaczej wytłumaczyć sama, przed sobą swój stan. Strach wpił się pazurami w mój umysł... bo nie wiem co mnie czeka po nowym roku. 
Panika z uśmiechem perfidnym na twarzy siedzi z strachem, przy jednym stoliku.

Bezradność powoduje wściekłość.
Dlaczego w naszym kraju, mężczyzna może zarobić na dom, a kobieta marne grosze?

Więcej we Mnie z mężczyzny, niż z Kobiety.

Racjonalnie sama sobie tłumaczę.... że jeszcze nie jest tak źle... staram się szukać plus, a nie minusów.
Mistrzyni w dołowaniu sama siebie.
Niech Mnie, ktoś kopnie w tyłek.

PS: Wiele spraw nabiera to coraz bardziej nowego czerwono krwistego koloru.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Co to jest seks? 

Szacowny i Ja mijamy się we wszystkich sferach naszego życia.
Irytuje Mnie strasznie, wywołując frustrację...

Czytam najnowszy Hit... podobno.... tak śpiewają wszystkie redaktory w telewizji, a Ja nie widzę w tym nic nowego... ani bulwersującego, chociaż całkiem nie dla Mnie. 
"50 twarzy Greya" chciałabym porozmawiać na temat tej książki z Uległą... prawdziwą i jej Panem.


PS: Ciekawość Moja zaprowadzi Mnie do Piekła...

sobota, 3 listopada 2012

Czeka Mnie pracowity okres... w pracy, a tak naprawdę nie chce mi się wcale brać dodatkowych obowiązków na głowę, jedynym pocieszeniem jest dodatkowa pieniężna rekompensata.
Chciałam dobrze wyszło źle, gdzie popełniłam rodzicielskich błąd w wychowaniu Pełnoletniego-PrawieDorosłego.... nie wiem, albo wiem i mi wstyd za to... bo czasami kara za złe uczynki powinna być sroga. Rodzic zawsze chce ronić własne dziecko nawet, przed najbardziej bolesnymi konsekwencjami... zdecydowanie przesadziłam w tej ochronie.... Zła jestem najbardziej na siebie.

środa, 31 października 2012



poniedziałek, 29 października 2012

Czasami żałuję straconego czasu...
Żałuję czasu.... i wierności, swoim zasadom.


Dziwną mam naturę, przekorną i upartą okropnie. 
Światło świec nie wpuszcza ciemności zza okna.
 Lubię jesień, zapach waniliowy w mym domu. 
Czerwone wino i ser pleśniowy. 
Marzę, planuję... 


"Roman Barbarzyńca" ubawił Mnie przednie. :)))

czwartek, 25 października 2012

Zostanę dzisiaj w domu, położę pod ciepłą kołdrę z książką w ręku, niech nikt mi nie przeszkadza, ot dzisiaj Mnie nie ma dla nikogo. 

wtorek, 23 października 2012


sobota, 20 października 2012

Czy to prawda, że na wiosnę budzą się w człeku wszelakie pożądanie 
i podniecenie ? 
Dochodzę do wniosku, iż odwrotnie jest całkiem - jesienią mamy więcej czasu 
na długie wieczorne seksualne uniesienie. 

Ja - Nie tęsknię za Nim.
Kłamię pisząc wiadomość tekstową.
Potrzebuję czasu dla Siebie samej.
On -Najbardziej Mnie Kocha i Tęskni, gdy go nie ma w domu własnym.
Dziwny to wszystko.


piątek, 19 października 2012

Szacowny wyjechał... sama sobie jestem w domku :) dobrze mi z tym :) spokojniej...
Szamoczę się z swoimi myślami, raz tak, raz siak, sama nie wiem, teraz czego Ja tak naprawdę chcę. Pracować? Nie pracować? Oto pytanie na dzień dzisiejszy. 

czwartek, 18 października 2012


Czy się odważę? Coś pękło we Mnie... nie wiem, czy chcę zapanować na nowo nad tą stroną mej natury.



Spacer.
Wciągam powietrze głęboko w płuca.
Wszystko pachnie wilgocią.
Poranek z słońcem leniwie wyłaniającym się zza drzew.
Lubię takie dni.
Leniwe poranki z Fizią Pończoszanką.



Przebudzenie. 
Podniecenie.
Nagle stałam się wilgotna na widok obcego mężczyzny. 
Zdziwiona, zaskoczona, zawstydzona reakcją tak nagłą. 
Co się dzieje ... zadaję sobie pytanie..... 


sobota, 13 października 2012

Jesiennie, słonecznie i nie chce mi się iść do pracy....
Praca - jestem wyjątkowo zmęczona.... nie wiem, czy wpływa na Mnie atmosfera duszna, zagęszczona.... czy dolegliwości zdrowotne, sama nie wiem. Brak mi nawet siły i dobrych chęci, żeby się nad tym zastanawiać.... kolejne zmiany się szykują... obym nie zrobiła kolejnego błędu.
Kiedyś była "Mała Mi" ba nawet "DwieweMnie" a teraz jestem "JA" i sama nie wiem, czy mi z ty dobrze, czy źle.

środa, 10 października 2012




środa, 3 października 2012

Patrząc na datę dociera do Mnie jak szybko biegnie czas.... za szybko, zdecydowanie za szybko.
Dzień obudził Mnie szarością, odgłosem kropli na parapecie, a Ja na przekór wszelkim szarościom, chciałabym teleportować się w góry :) zmoknąć, zmarznąć, napić się grzanego wina w schronisku :) Fizia takiej pogody nie lubi, muszę ją ciągnąć na siłę, a ona zapiera się swoimi małymi czterema łapkami, w końcu usłyszę, że znęcam się na biednym Yorkiem.
Szacowny martwię się o niego.... dlaczego faceci, nie potrafią mówić o swoich zmartwieniach, czy to naprawdę, takie nie męskie.

wtorek, 2 października 2012

Kolejny zwariowany świecznik :) obsesja klejenia :) i różne pomysły w mej głowie :)

środa, 26 września 2012

Potrzebuję poznać nowych ludzi.... jak to zrobić? Potrzebuję normalnych rozmów o książkach, nowościach, obrazach.... czuję się zamknięta w ciasnym pokoju... praca, dom, praca, i tak na okrągło!!!!!!! Zaczynam odczuwać zniecierpliwienie 
i frustrację!!!!! a to już nie dobry objaw u Mnie :)

Szacowny - podobno jesteśmy "My" według jego filozofii naszego związku, ja uważam, że jesteśmy Ja i On (no patrz napisałam siebie na pierwszym miejscu, wiadomo, kto ma JaJa ;)  trudno tworzyć bliskość, jak się od wielu lat z sobą nie rozmawia.
Nie wiem co to będzie... z nim i ze mną, zresztą przestałam się martwić "co będzie" bo w sumie jaką mam gwarancję, że jutro dla Mnie będzie....
Kobiece dolegliwości wróciły.... zabieg pomógł, ale chyba na chwilę.... czy pragnę znowu iść na kolejny... nie wiem. Czeka wizyta Mnie u lekarza dowcipnego teraz to już chyba prywatnie się wybiorę, tylko znowu kolejny dylemat, kogo wybrać? Co by Mnie dobrze pokierował? 
Czuję się ociężała jak żółw, tylko skorupę mam z przodu :) hahahahahah
Przerobiony rower na moto rower :) podpatrzone pod mym blokiem :)

niedziela, 23 września 2012


Chciałabym powiedzieć na głos:
"Każdy twój romans, zabijał moją kobiecość po kawałku, nie zostało z niej nic..."


Wolna sobota i niedziela :) nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak to dobrze mieć wolne w wolną sobotę i niedzielę, poczuć się normalnie jak większość społeczeństwa. Doceniam wolną sobotę i niedzielę, chociaż kiedyś tych dni nie doceniałam. W głowie tysiące myśli, wątpliwości, pytań, zaczynam na nowo myśleć... o tym czego nie mam.... najzwyczajniej się boję, a potem przekonuję, iż lepsze znane niż to obce całkiem. Kto zna tysiące 100% rad na to jak żyć? 
Chciałabym się przekonać, czy jeszcze chce być z nim... a jak się okaże, że lepiej mi bez niego... pytania...  idę gotować rosół :) z dużą ilością lubczka.

czwartek, 20 września 2012

:) życie toczy się dalej :) 
Dołek, góra i tak na okrągło :) 
I dobrze, że toczy się dalej :) 
Pragnę: emocji, smaków, zapachów..... ciepła, dotyku.... 
Posprzątałam zabawki i idę dalej.... 


sobota, 15 września 2012

Jakoś dzisiaj mi tak dobrze :) sałatka "grzyby po kaszubsku" sztuk 14 całe słoików :) i nocna zmiana przede  mną :) a jutro Kino moje ulubione w 3D :) żyć nie umierać, przynajmniej dzisiaj :) :* Wyśpijcie się dzisiaj za Mnie :) niech wasze sny będą erotycznie przyjemne :) ;)

środa, 12 września 2012

Wróciłam nagle do złych emocji, znam je dobrze. 
Bronię się jak mogę.... 
Czuję się znowu jak na kolejce górskiej raz w górę, raz w dół. 
Równowagę poproszę po raz pierwszy, po raz drugi i na zawsze.
Wszystko się zagmatwało - praca - najbardziej jestem wkurwiona na samą siebie, zamieniłam siekierkę na kijek (chociaż siekierka była do dupy, więcej zarabiałam).... Zastanawiam się, czy nie zrobiłam błędu zawodowego, mogłam zaczekać, poszukać itd., nie wiem, wiem na pewno: jestem wkurwiona na maksa!! na siebie, na kilka osób i tak chyba, za całokształt..... 
Zakładam kaganiec, bo mogę pogryźć.... 

poniedziałek, 10 września 2012

30 kg... tyle chcę schudnąć i nie dla jakiegoś tam kaprysu...  ot zaczyna mnie boleć kręgosłup, a skoro, że Ja bólu nie lubię..... to postanowiłam schudnąć. Zobaczymy pożyjemy.....
Pojechałam, zobaczyłam, wróciłam zmęczona, czy udany wyjazd? i tak, i nie.

wtorek, 4 września 2012

Kino

"Pamięć absolutna" zachwyciła Mnie :) dobrze się bawiłam, oglądając całkiem inny film.... chociaż troszkę Collin mnie zniesmaczył swoim brakiem wyrazistości, brakiem emocji na twarzy (chyba miał wstrzyknięty botoks). Bawiłam się przednie... mimo wszystko. 
Czekam na Residenta :) w 3D ciekawe co wymyślili :) tym razem :) a tak poza tym zastanawia Mnie wątek przewijający się w filmach "wszczepianie nowych wspomnień" :) to ja też chcę :) takie nowe lepsze wspomnienia z dzieciństwa :) 
Ktoś chce likwidacji "NFZ" hm.... szykują nam  drugie Stany Zjednoczone, prywatne ubezpieczenia zdrowia ... ciekawe ile zapłacono temu Komuś za wprowadzenie tego pomysłu w życie. Kraj w którym żyję kocham.... to moje miejsce, nie kocham warunków w jakich żyje.... chociaż tak naprawdę nie mogę narzekać, bo są inni co mają gorzej, ba są inni co mają lepiej.....
Praca - po powrocie zaczynam szukać, trzymajcie za Mnie kciuki.... bo to co sobie marzę powinno znowu się sprawdzić.
Pełna energii moja osobowość, szuka to coraz nowszych sposób odreagowania, braku seksu. 
Seks... seks.... po jaką cholerę nam on w życiu?
Przygotowania do wyjazdu trwają.... 7 godzin drogi autem.... które znowu się zepsuło.... jak nigdy w życiu włączyłam tryb pełnego luzu, sama siebie nie poznaję. :) Nigdzie mi się nie spieszy. :)
Supermarket akcja dzieje się, przy kasie samoobsługowej. 

Obok jednej z nich wykrzykuje obelgi starsza kobieta, krzyczy na kasy, krzyczy na osobę, którą widzi, tylko Ona. Wzbudza uśmiech na twarzach niektórych ludzi, pod nosem śmieje się, także ochroniarz stojący za bramkami. Kasuję swoje zakupione rzeczy i staram się nie patrzeć w stronę krzyczącej 
co jakiś czas kobiety, dlaczego takie sytuacje wzbudza we Mnie głupie zainteresowanie.Wstyd mi samej, przed sobą za taką reakcję.
Słyszę za sobą głos innej kobiety przesycony agresją  "I z czego Pan się śmieje (wypowiada te słowa do ochroniarza) z czyjejś choroby", a Krzycząca Kobieta nie zwraca uwagi na to co się dzieje.
Oglądam się matka z trójką dzieci..... 
Wracam do kasowania. 
"Stój i nie gap się dziecko, bo może cię spotkać to samo co tą Panią"..... słyszę głos Matki za sobą..... 
Opadają mi ręce o szczęce nie mówiąc. 
Spoglądam na Kobietę, która zabija Mnie wzrokiem (na pewno miała PSM) "Jak może Pani tak powiedzieć do dziecka, a zwraca Pani innej osobie uwagę na złe zachowanie". 
Zostałam wzorkiem kilkakrotnie zabita. 
Dlaczego osoby chore wzbudzają nasze zainteresowanie... ciekawość.... dlaczego się śmiejemy pod nosem.... dlaczego nasza tolerancja ogranicza się do osób zdrowych, takich jaki MY. 

środa, 29 sierpnia 2012

Kolejna podróż czeka Mnie w przyszłym tygodniu.... jadę na drugi koniec Polski... gdzie byłam wcześniej :) w ciągu jednego dnia byłam i w Czechach, a potem 
w Niemczech :) fascynujące połączenie :)

Doświadczenia spowodowały, iż stałam się cyniczna.... trudno mi uwierzyć 
w miłość, wierność i razem do końca świata, a może o jeden dzień dłużej.
Fizia najszczęśliwszy York na świecie :) wyganiała się za wszystkie czasy i padła wieczorem zmęczona.... nawet w nocy nie nasłuchiwała szeptów nowego miejsca.
Dwu dniowy wyjazd sprawił mi wiele przyjemności :) Zielonym Szerszeniem przejechałam prawie 700 km :) dał radę mimo popsutego prędkościomierza :) 
Kocham ciszę i spokój :) uwielbiam las i góry :) a przede wszystkim dobre towarzystwo wspaniałych kobiet :) Żałuję, że nie dałam się wcześniej namówić na wyjazd :) :) :)

sobota, 25 sierpnia 2012

Przyjemnie mieć cały dom dla siebie, chodzić bez ubrania, leżeć, czytać, oglądać film za filmem, tylko jeden mały szczegół mi bardzo przeszkadza - ból brzucha. Uparta jednak ze Mnie bestia i żadnych farmakologicznych wspomagaczy nie wezmę, a wieczorem zamiast grzecznie iść spać (zazdroszczę Wam bo albo 1) będzie spać słodko 2) KOCHAĆ SIĘ!!! 3) balować, gdzieś z znajomymi) ja będę pracować głosem... a w mieście wojewódzkim mym dwie ogromne imprezy....

piątek, 24 sierpnia 2012

Akcja. 
Plac, przed blokiem.
Młoda Para z Dzieckiem. 
Ona broni się głośnym krzykiem, przed atakiem męża. 
"zamknij ten pysk" krzyczy mąż. 
....... 
Kobieta milknie. 
Sąsiad z balkonu wyzywa Pana męża od chama ..... 
Pan mąż krzyczy ciszej na żonę.... 
"to przez Ciebie jakiś dziad mi zwraca uwagę".... 
 

Małżeństwo

Puszczają mi nerwy.... to znaczy, nie robię awantur ba... to nie w moim stylu... zachowuję zimną krew... wymawiam słowa, przez zaciśnięte zęby i boję się, że dostanę z tego wszystkiego zawału :) dobra przesadzam... o dziwo płynnie przechodzę od stanu totalnego wkurwi.... do totalnego spokoju. Wygłaszam to co chcę powiedzieć  i na tym  kończę, a co druga strona z tym zrobi to już nie moja sprawa.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Pragnę innej pracy.... normalnej... (podobno takiej nie ma) normalnych ludzi (takich też podobno nie ma) i zastanawiam się poważnie nad wyjazdem za granicę.... czy tam mi będzie lepiej....
Nie opuszcza Mnie uczucie "to wszystko nie tak miało wyglądać"....
Kobieta ma doła... no tak dawno, takiego nie miała.
Kobieta popełniła błąd, przynajmniej do przyszłego roku ma pracę.
Kobieta rozmyśla i broni się, przed kompletnym zwariowaniem.
Kobieta ma znowu tysiące pytań i nie zna na nie odpowiedzi.

piątek, 17 sierpnia 2012

Najtrudniej jest stanąć, przed lustrem spojrzeć sobie prosto w twarz i powiedzieć, to co się wie od dawna i Kobietę gryzie. Najtrudniej powiedzieć prawdy, które dobrze się zna.... lepiej, przecież uciekać, udawać, motać się sama w sobie. Perfekcyjnie wypracowany sposób na przeżycie....
Dopadła mnie deprecha, taka letnia, jesienna, z powodu hormonów, stresu, pracy, itd., nie wiem sama czego ..... nie szukam powodów... czuję się najzwyczajniej wszystkim zmęczona. Dawno tak się nie czułam, wszystko się pokręciło, pogmatwało, sama nie wiem jak. Kiedy człek zmądrzeje, kiedy będzie mógł powiedzieć: to jest tak, a to całkiem inne. Pękłam .... spadam.... i mam dość. 

wtorek, 14 sierpnia 2012

Słowa - nie mam ich jak zapisać z braku dostępu do komputera.
Zmiany kolejne w mym życiu, nie wiem co przyniosą...... zobaczymy.

Kocham czasami, gdy pada deszcz.
Zakupiłam do roweru bajer :) lampki "ogniste koła" :) będę udawać ufo na ulicach :)
"Hotel Marigold" - zakochałam się tym w filmie :)
Ogórki z curry (bez kury)
Ogórki w zalewie musztardowej
Ogórki z chilli 
Buraczki w zalewie octowej :) 
Teraz czekam na grzyby :) 
i jeszcze na koniec dżem z zielonych pomidorów :)

piątek, 10 sierpnia 2012

Odpływam w dal..... czy mam ochotę wrócić. Nie wiem. Zostanę i odpocznę.... nie ma Mnie.
Wszystko tak jakoś się gmatwa..... cisza, przed burzą....
Nie wiem sama już, czy sprawdza się przepowiednia z kart, czy sama naginam rzeczywistość do przepowiedni. Pracować trzeba nikt niczego nie dam nam za darmo.

piątek, 3 sierpnia 2012

Dziwne uczucie, gdy dowiadujesz się, że Twoje dziecko, uprawia seks.
Kolejna etap dorastania.

"Wiesz o czym myślę.."
"Nie"
"Chcę kochać się na łące w upalny słoneczny dzień"
"I...."
"Marzę... "

Podobno marzenia czasami się spełniają.

Tonę wraz z nim.
Szukam sił, aby postawić mur.
Czy dam radę?
Powinnam, dla siebie.
Mantra na najbliższe 100 lat.
Wierzę w siebie i swój upór, dotrę tam, gdzie chcę i zwyciężę.

PS: bo przegrywam z kretesem z swoimi słabościami.
Czasami myślę o świecie, którego nie ma, o mej przeszłości schowanej
w zakamarkach mej pamięci. Kto pamięta to samo co Ja? Zniknie to wszystko, tak samo jak zniknę Ja.... Wracają do Mnie myśli mroczne, strach, lęk, panika, łzy płyną po policzkach, buntuję się, czemuś co nieuniknione. Jak przeżyć, to cholerne krótkie życie, aby nie żałować? Pytania bez odpowiedzi.

wtorek, 31 lipca 2012





Chcesz Mężu pozbyć się żony weź ją na czarny szklak w górach :) po zmianie nocnej (3 godziny snu) pojechaliśmy do Węgierskiej Górki :) i jak typowa miastowa zapomniałam jak się, trzeba ubrać w góry. Nowe buty wypasione na nogach objadły Mnie dokładnie do czystego mięsa, przez pewien moment myślałam, iż dosłownie zejdę na zawał lub wylew - jak kto woli. Zapomniałam  czapki!!!! Szacowny użyczył mi swojej, gdy zobaczył jak moja twarz zmieniła kolor z naturalnej, na czerwono purpurowy. Wdrapałam się!!!! w końcu po kilku przystankach, gdy łapałam powietrze w puca jak ryba - Ja nie wiem, czy przy nadciśnieniu chodzenie po górach to wskazany relaks, ale mam to zdecydowanie w nosie :)
Kocham Góry :) to jest to, co pozytywnie Mnie nakręca (oprócz marudzenia za uszami męża przypominające o mojej nadwadze :) 
York prawie Górski wdrapał się na górę, nie okazując żadnych oznak zmęczenia.... zapominam, że ta rasa ma ADHD :) 
PS: Zdjęcia na komputerze mam wszystkie w pozycji normalnej  :) a na blogu się same sobie odwracają :)  

czwartek, 26 lipca 2012

PrawieDorosły  (Syn)  - pierwsze  poważne  decyzje  w  jego  życiu.  Przyglądam 
się z boku, obserwuje jakim staje się człowiekiem. Momentami mam ochotę złoić mu skórę... siedzę jednak cicho. 
Widzę dopiero teraz po latach, jaki miałam wpływ na własne dziecko :)  
Szacowny.... i tyle.

Cała prawda o naszym świecie.....
Praca - odbieram telefon - pada nazwa firmy itd., czas akcji.... późno w nocy.
Klient - Poproszę o przywóz: Najdroższej dziwki, Najdroższej wódki 0,7 
i 9 milimetrów.....(rozchodzi się o broń)
Mimo mojego zaskoczenia... przyjmuję profesjonalnie zamówienie. 
 
 
Praca - rozczarowana, wkurzona, troszkę wykorzystana.... i zaczynam szukać  na nowo :)
"Prometeusz" zachwycił Mnie ten film ..... przeniosłam się w lata mojej młodości (hihihih jak to zabrzmiało staro i poważnie) jeżeli ktoś oczekuje strzelanin, pełnej wybuchów  itd., to niestety rozczaruje się :) Dobre kino :) którego dawno nie oglądałam :) dreszczyk emocji narastający powoli.... gęsia skórka na przedramionach, dialog nudzący dzisiejszą młodzież. Bawiłam się naprawdę doskonale :) tylko ten Bischop :) taki jakiś inny niepodobny do siebie ;)

PS: Przypomnijcie proszę (bo zapomniałam, a męczy Mnie to strasznie) w którym z filmow brała udział ta Wielka Głowa :) a... no i ten Obcy bez ogona :)
Data ostatniego postu zawsze Mnie zaskakuje: tak dawno pisałam, już tyle czasu upłynęło. Zadziwiające jest to, iż można przestawać pisać na jakiś czas, brakuje słów i wracasz jak do dobrego starego przyjaciela, który wysłucha twoich wszystkich żalów.

czwartek, 19 lipca 2012

Ludzie Mnie rozśmieszają swoim zachowaniem.
Przyglądam się Im z miejsca widza w pustym teatrze. 
I nie chodzi, oto czy jestem mądrzejsza od nich, czy zadzieram nosa, ot po prostu staram się ich trzymać na dystans. 
Ludzie pojawiają się w naszym życiu i znikają, pseudo przyjaciele najpierw zachwycają, a potem nie wytrzymują ze Mną, pozostali nie potrzebują ciągłego zainteresowania z Mojej strony, po prostu są.... Wiedzą, że Ja też jestem i myślę o nich. :)

środa, 18 lipca 2012


Czerwone cudo proszę na urodziny :) no dobra te Czarne też może być :)







Odwiedziłam ZOO :) jak dziecko cieszyłam się z tej wyprawy co prawda nogi wchodziły mi do tyłka, albo wychodziły z niego i bardzo bolały. Biedne to ZOO w moim mieście wojewódzkim, jednakże co można spotkać w zagrodzie Lwa :) odpowiedź - Lwa - zobaczcie za to jakiego :) i nie dziwię się, że prawdziwy Lew się schował. Sponsor Peugot :) nie pomyślał :) bo przecież pięknie by wyglądał leżący lew na aucie :) PS: zdjęcia tak się wkleiło :/

środa, 11 lipca 2012

Komentarze z bloga nie docierają na moją skrzynkę mailową.... :/

wtorek, 10 lipca 2012

Zdziwiona zawsze jestem, gdy słyszę pretensje w głosie znajomych "Nie odzywasz się" (prawda ciężko mi przychodzi utrzymywanie kontaktów towarzyskich) jednakże ci sami znajomi, piszą maila lub dzwonią, gdy potrzebują mojej pomocy lub muszą się komuś wyżalić. Wkurza Mnie takie zachowanie.
Popełniłam błąd.
Usiadłabym sobie na tyłku, gdybym wiedziała, że się przewrócę.
Zastanawia Mnie pewna zależność: cieszę się bardzo z czegoś, a potem to okazuje się wielką pomyłką.
Trudno..... zaczynam myśleć o szukaniu nowej pracy.
Nowego  miejsca, może wrócę na stare śmieci.
Biurwą zostanę na nowo....

niedziela, 8 lipca 2012

Zastanawiam się, czy potrzebuję ludzi w swym życiu.
Zastanawiam się, czy ludzie potrzebują Mnie w swoim życiu.
Wszystko jest względne.

Uczucia i emocje.
Czasami się budzą.
Wzbudzają tęsknotę.

Wystawiam twarz do słońca.
Odpływam w czasoprzestrzeń, której nie ma.
Czuję się dobrze.
Chwile, tylko moje.


Życie.
Co to jest?
Dziwnie proste słowo do wymówienia.
Życie.
Jak je przeżyć?
Pytania bez odpowiedzi.


piątek, 6 lipca 2012

Wszystko takie oczywiste w tym świecie się stało.
Brak stanu oczekiwania na...
Tejmnica zniknęła raz na zawsze, brak pozytywnej adrenaliny.
Swingers.... nikogo nie szokuje.
Pokolenie porno....
Erotyka nie ma w sobie krzty delikatności.
Szkoda, że wszystko jest podane na otwartej dłoni.

środa, 4 lipca 2012





wtorek, 3 lipca 2012

Żyje :)
Zatrzymajcie czas!!!!
Szukam, a chyba nie znajdę.
Wszystko to dziwne.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Praca - zamieniłam siekierkę na kijek - miało być dobrze, a jest średnio na jeża, popełniłam błąd?  zadaję sobie to pytanie, a odpowiedzi nie mogę uzyskać żadnej. Czy powinnam się cieszyć, że w ogóle mam pracę i nie wymagać niczego więcej. Czy powinnam się cieszyć z tego co mam i nie marzyć o czymś lepszym?
Pytania na które nie mogę znaleźć odpowiedzi.

Poziomkowy smak w ustach, dłonie brudne od jagód - kocham lato. 


niedziela, 17 czerwca 2012


Balkonowe życie.
Zastanawiam się, jak można spędzić cały dzień na balkonie.
Lenistwo.
Wygodnictwo.

Smutek otulił mą duszę.
Ciężkie myśli błądzą po głowie.
Czuję się beznadziejnie bezwartościowa.
Czas na użalanie się nad sobą?


niedziela, 10 czerwca 2012

Wszystko .... tak jakoś za szybko się dzieje w tym roku.
Zdziwiona - już są truskawki.
Zdziwiona jeszcze bardziej - ogórki do przetworów.
Zdziwiona ogromnie - piwonie zakwitły.
Stanęłam w miejscu, a czas biegnie.
Zdziwiona ...... ogromnie.
Wszystko dzieje się za szybko.

sobota, 9 czerwca 2012

Trwam w zawieszeniu.
Emocje, myśli.... mieszanina wybuchowa.
Krok do przodu i jeden do tyłu.
Ot, życie Moje.... a może i nie moje.
Sama już nie wiem.
Spokojnie muszę się zastanowić....

Moje dzieło :)



wtorek, 5 czerwca 2012

Sen przyjemnie erotyczny uświadomił mi po raz kolejny jakiego uczucia mi brakuje najbardziej... i nie chodzi w tym wszystkim o orgazm.
Czas mija, emocje opadają.... trudna rozmowa, jego argumenty (śmieszne), próby manipulacji,  to wszystko znam zbyt dobrze.... Złote kolczyki leżą zapakowane w szafce 
i nie wiem, czy kiedykolwiek zostaną użyte.
Poczułam ulgę, tak jak by kamień spadł mi z serca... poczułam się wolna, silna......a może taka cały czas byłam, tylko strach brał nade mną górę.

czwartek, 31 maja 2012


Zakochałam się ...... Janusz L. Wiśniewski "Czy Mężczyźni są światu potrzebni?"
Telewizja poranna powiadomiła o nowej książki dotyczącej Aborcji..... temat nie daje się w żaden sposób zamknąć - jak przyjemnie jest napiętnować same Kobiety, bo wygląda na to,  Kobiety same siebie zapładniają. Aborcja temat najlepiej się sprzedający.... za i przeciw, polowanie na czarownice, a podobno mamy jakiś tam wiek i telewizję w telefonach. Mężczyzna po raz kolejny nie jest brany pod uwagę, ba no bo po co.... jego przy tym nie było, nie ma i nie będzie.....  niejednokrotnie sam namawia Kobietę do aborcji, nawet tą najbardziej ukochaną Kobietę. 
Szkoda, że w naszym kraju traci się tyle energii na walenie głową w mur... zamiast zająć się prawdziwymi problemami.... ba w końcu to kraj przyjazny Kobietom, rodzeniu dzieci, wychowywaniu, a  praca czeka na Kobietę wszędzie. 

Ktoś zapyta, jesteś idealna?
Nie, nie jestem - odpowiem spokojnie.
Partnerstwo.... to dla wielu Mężczyzn zbyt trudny wyraz, aby go zrozumieć.

Emocja dominująca - złość.
Nie chce mi się pisać co czuje.
Krótko i zwięźle - nie ma o czym pisać.
Przeszłam do innego wymiaru tak gładko, że samą Mnie to dziwi.
Dzisiaj złożył mi życzenia, przez sms z powodu 20 lat razem (rocznica była wczoraj).
Nie wierzy w to co mówię.
Sprzątam.

poniedziałek, 28 maja 2012


Myślę o tym, co czuję Pełnoletni.... i jestem wściekła na siebie, że ni udało mi się go uchronić od  rozczarowania i bólu.
Pierdolnęło.
Kiedyś musiało, bo wszystko ma swoje granice.
Co mam powiedzieć własnemu Synowi, który nakrył Ojca wychodzącego z mieszkania innej Kobiety, późnym wieczorem.
Dorosłych Dzieci nie da się oszukać, zresztą nie ma sensu oszukiwać.

Mam ochotę zabić, rozszarpać Szacownego.
Witaj w Świecie Dorosłych Ludzi Synu.





czwartek, 24 maja 2012

Pesymizm - wrodzona cecha, czy nabyta.
Brakuje mi pozytywnych emocji.

Brak porozumienia.
Brak zrozumienia.
Zacznę wrzeszczeć, albo zamknę się raz na zawsze.

"Mroczne Cienie" :) doskonały film :)))))))

niedziela, 20 maja 2012

Jedna para kolczyków.
Dwa razy bukiet róż.
Mężczyzna sądzi, że to coś pomoże.
Magiczne sztuczki już nie działają.

Zamieniłam siekierkę na kijek.

wtorek, 15 maja 2012

Obserwuję życie Pan lekkich obyczajów, tak całkiem przypadkiem pracujących nie daleko mojego miejsca pracy....  jest popyt, jest podaż skwituję krótko.
Nie lubię, być nie miła, nie grzeczna dla innych, a może najzwyczajniej się boję, 
że nie zaakceptują mojej osoby w takim stanie.

Morderstwo w afekcie

Czy, można popełnić morderstwo na osobie, która nas doprowadzi do szału i usprawiedliwić ją  PSM? Obserwując samą siebie dochodzę do wniosku - TAK -staję się niebezpieczna dla otoczenia, boję się siebie samej. Kontroluję się jak mogę i wystarczy jeden moment i całą moją kontrolę trafia szlak, potrafię wyolbrzymić wszystko nawet najmniejszą głupią sprawę. Czym bardziej przejmuje się swoim zachowaniem, tym moja irytacja dokłada drewna do ogniska. Wydrukuję sobie kartkę "Uwaga w  dniach od - do jestem niebezpieczna dla otoczenia, dla siebie - Przepraszam za swoje zachowanie". Zmęczenie po wysiłku starcza na dwie godziny - powinnam chyba cały czas jeździć na rowerze.... Zastanawiałam się, czy wejście na ring to dobre wyjście. 


piątek, 11 maja 2012

20 lat życia - pożycia - współżycia - wniosek ostateczny - wcale nie znam tego człowieka.
Marzenie - pracować - zarabiać - samodzielność finansowa - niby takie proste....
Mieszkanie w blokowisku = nieustający hałas...

czwartek, 10 maja 2012

Miasto Me




Zawsze na odwrót w tym życiu zwyczajnym Mym jest.
Głodna emocji, które umarły.
Nie ma miłości - są pieniądze.


poniedziałek, 7 maja 2012


piątek, 4 maja 2012

Praca - spotkały się dwa światy stary i nowy (pracownicy) - jedni pracują.... drudzy zatrzymali się w komunie.
Doskwiera mi - brak seksu....
Człowiek jak pies - im bardziej zmęczony fizycznie, tym mniej mu głupot do głowy przychodzi.
"Masa Krytyczna" zaliczona :))) zdopingowałyśmy się z koleżanką nawzajem :) fajnie było.... a teraz niech będzie pogoda :) w planach wycieczki rowerowe po moim mieście wojewódzkim :)))

wtorek, 1 maja 2012

Dzisiaj odczuwam strach Pełnoletni wybrał się na rower w góry.... boję się po ostatnim jego wypadku, gdy zaliczył wjazd w tył auta.... trudno mi  wypuścić moje Dziecko w świat.
Dlaczego? pewni mężczyźni chamieją z wiekiem? Czy to możliwe, że tacy byli cały czas.
Czas biegnie.... swoim rytmem, wczoraj zima, dzisiaj lato.... rano i wieczór... a Ja chcę się zatrzymać, gdzieś w między czasie... zniknąć...

piątek, 27 kwietnia 2012

Marzenie - spędzić weekend z Mężczyzną, w górach, kochać się przy kominku, pić wino, spacerować, rozmawiać, śmiać się wspólnie z tych samych żartów. Marzenie.....
Zapominam włączyć  opcję subskrypcji komentarzy pod moimi postami :) przepraszam więc z góry, jeżeli odpowiem z dużym opóźnieniem, albo nie odpowiem wcale :))) zawsze zostaje napisać maila :)))) na pewno odpowiem :)))
Wnętrze me nie spokojne, zbliża się pełnia, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Dzisiaj usłyszałam Jaskółki, teraz już wiem na pewno Wiosna pełną gębą. Słoneczna pogoda nie nastraja do sprzątania.... nie nastraja do siedzenia w domu.... tak zdecydowanie Mnie nosi. Priorytety hm.... jak je poustawiać, gdy się chce zrobić tyle rzeczy na raz. 
Społecznie.... znowu czuję potrzebę delektowaniem się samotnością... chyba nie nadaje się na przyjaciółkę.... podobno olewam ludzi, którzy chcą się ze mną zaprzyjaźnić, a Ja potrzebuję czasu, oswojenia się, a druga osoba, powinna uzbroić się w dużą dozę cierpliwości. Koziorożce tam po prostu Mają. ;)


czwartek, 26 kwietnia 2012

Przyleciał Mój Słowik.... tak jak co roku, pewne rzeczy się nie zmieniają :)
Głowa pełna nowych pomysłów.... a zwłaszcza jednego - kusi Mnie znalezienie nowej pracy...
Słońce :) 
Pachnie LATEM :)
Wolne dni przede Mną. 
Czuję jak od wewnątrz rozsadza Mnie pozytywne Energia. 
Rower przygotowany na rozpoczęcie sezonu. 
:) 
Mam nadzieję złapać pierwszą opaleniznę :) 
Lepszego weekendu sobie nie mogłam wymarzyć. 

środa, 25 kwietnia 2012

Wiatr budzi lęki.
Burzy fryzurę.
Wiatr do czego on nam potrzebny? 

poniedziałek, 23 kwietnia 2012


Pustka.
Pozostała, tylko Nostalgia, za tym co było kiedyś.
Namiętność.
Pragnienie.
Zaspokojenie.
Spokój.



piątek, 20 kwietnia 2012


czwartek, 19 kwietnia 2012

Emocje - uwielbiam jak siedzą cicho.

Dzisiaj

Ogarnęło mnie uczucie - to nie moje miejsce, to wszystko nie tak miało wyglądać, to moje życie.

sobota, 14 kwietnia 2012

Zmieniłam wygląd bloga na nowy i nie umiem się nim posługiwać :( blondynka do kwadratu.

W poprzednim poście : powinno być rozgościłam się w nowej pracy.


Kali mówić polski.
Ledwo zagościłam się w nowej pracy, a już po głowie mi chodzi, żeby wrócić do starego zawodu.... i jak to jest, iż człowiek z wiekiem powinien być coraz mądrzejszy - a Ja odnoszę, żem coraz głupsza.


PS: same negatywne cechy mojego charakteru ostatnio wychodzą na światło dzienne :/
Złamałam swoje własne przykazanie "żadnych portali  typu fejsy dupejsy" i co.... zapisałam, bo tak naprawdę chcę kontrolować, ile zdjęć z moją facjatą umieszczają znajomi. Wymówka, chyba dość słaba, ale prawdziwa.

piątek, 13 kwietnia 2012

W codzienność uciekamy.
W codzienności się zatracamy.
Praca czyni nas wolnym od problemów normalnych.
Problemy błahe i nieistotne przerastają nas.
Uciekamy w nieistniejący czas.
Obok nas coś się kończy i zaczyna.
Zadajemy sobie pytanie, czy to sprawiedliwe, czy tak powinno być?
Emocje, których nie znamy przerażają nas.
Dorosłe życie.
Życie potrafi dać pstryczka w nos, uczy nas wiecznej pokory.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Złe samopoczucie fizyczne, boli tu i tam, więc postanowiłam wymyć fugi w kuchni 
i przedpokoju - najwidoczniej psychicznie, też się nie czuję dobrze :/
Trzy razy uniknęłam spowodowania poważnego wypadku jadąc autem... ot raz nie zauważyłam auta, dwa zgubiła mnie pewność, iż auto będzie skręcać, a wczoraj nie dojrzałam tramwaju..... ot Baba za kierownicą.....
Nie wysłałam życzeń świątecznych.
Nie odpowiadałam na życzenia świąteczne.
Antyspołeczna jestem ostatnio.

PS: Odpowiedziałam na jedyne życzenia najpiękniejsze jakie dostałam "Alleluja!" :)

piątek, 6 kwietnia 2012

Chciałabym coś zmienić - sama nie wiem co.
Wewnętrznie jestem spięta, zaminowana, zdenerwowana, zirytowana i nie wiem jak jeszcze nazwać ten stan ducha, nic mi się nie chce, to wiem na pewno.
Kolejne święta, zdecydowanie nie pałam do nich miłością, ani żadną inną sympatią, zresztą trudno czuć ducha świąt jak się pracuje.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Czy można się porozumieć z anglikiem po polsku? Ależ owszem tak :)

Telefony z angielskimi numerami to norma w naszym kraju, problem jest z oddzwonieniem do klienta, iż pojazd pod niego podjechał. Obiecywałam sobie, że w końcu się zacznę uczyć angielskiego i co :) jakoś mijam się z tą nauką ciągle. 
Klient po angielsku.
Ja w języku ojczystym.
Panika w pierwszej chwili Mnie ogarnęła, gdy usłyszałam angielski :) i zaczęło się :) rozumiem co do Mnie mówi, nie mogę odpowiedzieć bo nie znam słówek :) jak na złość przypomniał mi się troszkę niemiecki :) przeplatam polski, angielski, niemiecki. Śmiech z dwóch stron. 
Wynik końcowy - zlecenie zrealizowane, a swoją drogą, dlaczego Anglicy nie uczą się obcych języków? ;)
"Handel Ludźmi" - "Handel Kobietami".

Film "The Whistleblower" wstrząsnął Mną.
"Oko za Oko" Dlaczego Nie?
Zabiłeś - umrzesz. 
Znęcałeś się fizycznie, psychicznie, seksualnie - poczujesz to samo. 
Zgwałciłeś - zgwałcą Ciebie. 
Dlaczego Nie? 
Dlaczego oprawca w naszym świecie jest traktowany ulgowo.
Dlaczego reszta społeczeństwa ma być tą bardziej moralną, etyczną? 
Co nas różni od zwierząt? Zasady, przepisy, zapisane prawa? 

Czasami odnoszę wrażenie, że na ludzi najbardziej działa kara, którą może poczuć na własnej skórze.
 

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Maciejka rośnie w skrzynkach - latem będzie pięknie pachnieć wieczorową porą.
Begonie z szt. 6 - wykiełkowały 2 jak na razie.
Pomidory będą rosły na mym balkonie, a owoce zjem ze smakiem.
Plany na lato - stworzyć mały ogródek na balkonie. 
Zmęczona jestem...
Praca, obiad, wieczorem film..... dni takie podobne do siebie.
Jak się czuję? Czuję się fatalnie - irytacja, złość, myśli natrętne - wszystko we Mnie się gotuje, emocje zaburzone, spadły z półek jak książki, które nagle ktoś strącił, bo miał taki kaprys. Nienawidzę takiego stanu! źle znoszę brak czułości i seksu. Stan ten minie dobrze o tym wiem.... jednak w tej chwili nie lubię siebie samej.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Dziwne się poczułam, gdy w statystyce ile osób Mnie czyta widzę "0".

środa, 28 marca 2012

Uśmiecham się do siebie, planuję wyjazd na koniec kwietnia, taki babski zwariowany... szalony.

wtorek, 27 marca 2012

Pracuję i odpoczywam, czyli wszystko na swoim miejscu.
Wracają dobrze znane dolegliwości kobiece....Przestałam marudzić z powodu bólu, który odczuwam....

poniedziałek, 26 marca 2012

Przypominam sobie o seksie w czasie owulacji.
Czas ucieka między palcami... nie mam czasu pisać, a w głowie kłębi się tysiące słów, emocje siedzą sobie cicho pod płotem rozglądając się po świecie, przez niebieskie szkła.

Mgła

czwartek, 22 marca 2012

Zastanawiam się, gdzie tak się spieszą ludzie w swoich drogich blaszanych trumnach na kółkach.

wtorek, 20 marca 2012

Burza Piaskowa We Mnie.
Drobinki rozbijają się o ściany czaszki.

sobota, 17 marca 2012

Łamie Mnie w kościach i nie z powodu nadchodzącej wiosny (no może i z tego powodu także) czuję, iż nadchodzą zmiany wielkie, małe, ogólnie wpływające na moje życie. Rok zaczął się od rewolucji, jak skończy zobaczymy, przyjmuję wszystko z spokojem, co do Mnie wcale nie podobne, czyżby zmiany zaszły We Mnie, a Ja ich nie zauważyłam.

piątek, 16 marca 2012

Słonecznie. Wiosennie. Pięknie.
Czytam. Jestem. Żyję.
Praca - cieszę się z zmiany.
Jest inaczej.
Szacowny... zdrowie nie pozwala mu pracować.
Co będzie dalej? Nie wiem.
Nie myślę o przyszłości.
Przeszłości.
Po prostu jestem.

wtorek, 13 marca 2012

Definicja słowa "Normalny", "Normalna", "Normalni"?

czwartek, 8 marca 2012

poniedziałek, 27 lutego 2012

Zaprzyjaźniłam się z - wibratorem.
Nie mogę wysiedzieć przed komputerem, nie ciągnie mnie do pisania o swoich uczuciach, pewien rodzaj spokoju we Mnie zagościł - ciekawe na jak długo. Czy znalazłam równowagę między dwoma Ja, które mieszkają we Mnie - nie wiem. 
Praca - nowa - ten sam profil - całkiem nowe środowisko - obserwuję - uczę się - wyciągam wnioski - co będzie dalej zobaczymy.





piątek, 17 lutego 2012

Miłość kupiona, przepłacona, bezwartościowa.
Ostatnie upokorzenie boli najbardziej, a właściwie to nie boli, wkurza Mnie jak cholera. Granice przekroczył kolejną, a Ja ratuje ostatki szacunku, które We Mnie zostały. Nie potrafię się uwolnić tak do końca, nie potrafię podjąć decyzji, czekam sama nie wiem na co.
Dlaczego tak jest dziwnie na tym świecie, że są rzeczy, które umierają śmiercią naturalną? Przyglądam się memu mężowi i przyglądam  i dostrzegam człowieka, którego wcale nie znam.

środa, 15 lutego 2012

Nas już Nie Ma. Ani Mnie, Ani Ciebie. Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, raczej nie. Żyjesz w swoim świecie zbudowanym z pozorów. Czy kiedykolwiek Mnie kochałeś? Zastanawiam się które z nas jest bardziej psychicznie chore i po co to dalej ciągnąć? Jakiego impulsu brakuje żeby zakończyć ten związek.